Obwodnica przez środek dzielnicy? Mieszkańcy sprawę skierowali do prokuratury i CBA

Planowana obwodnica Warszawy może przejść środkiem jednej z dzielnic. Decyzja się opóźnia, a mieszkańcy boją się, że chodzi o reprywatyzację i szukają powodów zmiany wcześniejszej decyzji.

Wesoła to dzielnica Warszawy, przyłączona do stolicy kilkanaście lat temu. Mieszkańcy pogodzili się już z myślą o mającej przebiegać jej obrzeżami drodze szybkiego ruchu. Okazuje się jednak, że wybrany przez mazowiecki oddział GDDKiA wariant musiał być przeanalizowany raz jeszcze. To nie podoba się mieszkańcom. 

Dwa warianty

Od 2006 roku rozważane były dwa główne warianty budowy obwodnicy. Pierwszy miał przebiegać terenami zielonymi przez centrum Wesołej. W jego pobliżu znajduje się ujęcie wody, Urząd Dzielnicy Wesoła, szkoły oraz szpital MSWiA. Wariant drugi miał biec obrzeżami.  

Z informacji uzyskanej od rzeczniczki mazowieckiego oddziału GDDKiA wiadomo, że po wykonanym w 2014 roku studium ekonomiczno-techniczno-środowiskowym oddział zarekomendował wariant idący obrzeżami. Generalna dyrekcja nakazała natomiast ponowne wykonanie analizy. 

Mieszkańcy szukają powodów zmiany decyzji.

- Dopiero na skutek wyraźnych instrukcji pisemnych -  i my mamy te pisma pana Pawła Mickiewicza, długoletniego dyrektora Departamentu Ochrony Środowiska GDDKiA - obniżono wagę kryteriów środowiskowych do 33 proc. z początkowych 75 proc. Podniesiono tym samym wagi kryteriów ekonomicznych. GDDKiA chce budować jak najtaniej - mówi portalowi Tokfm.pl Agnieszka Klembowska ze stowarzyszenia Sąsiedzi dla Wesołej.

Reprywatyzacja w tym samym czasie

Dlaczego zmieniono kryteria oceny projektu? Wśród mieszkańców pojawiły się podejrzenia co do prawidłowości reprywatyzacji z lat 2007-2014, która dotyczyła terenów leżących na trasie rekomendowanego wcześniej wariantu obwodnicy, która miała biec obrzeżami dzielnicy.

Mamy dojście do trzech, czterech wersji dokumentów i tam ciągle wariant idący obrzeżami był najlepszy. Dopiero "pokręcenie gałeczkami", tak by drastycznie spadły wagi kryteriów środowiskowych spowodowało, że można było wskazać jako rekomendowany wariant budowy przez środek dzielnicy 

- dzieli się swoimi wątpliwościami Klembowska, członkini zarządu stowarzyszenia Sąsiedzi dla Wesołej.  

Mieszkańcy sprawę skierowali do prokuratury i CBA. Przy poprzednim bowiem  postępowaniu w sprawie obwodnicy, zreprywatyzowane obecnie działki należały jeszcze do Skarbu Państwa.

Po zwróceniu ich właścicielom preferowany zaczął być wariant je omijający.

Co na to GDDKiA? 

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyjaśnia, że ujednolicanie kryteriów odbywa się przy wyborze każdego, dużego projektu. Standardową procedurą jest również analiza dwustopniowa: najpierw wykonana na szczeblu wojewódzkim, a potem ogólnopolskim. 

Wariant obecnie preferowany idzie w większości po terenach zielonych, a nie przez miejsca zurbanizowane, gdzie mieszkają ludzie, i z których trzeba by ich było wysiedlać, tak jak działoby się w przypadku wariantu alternatywnego (biegnącego obrzeżami Wesołej - red.)

- mówi nam Jan Krynicki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Zwraca też uwagę, że uwarunkowania urbanizacyjne i komunikacyjne w ciągu lat ulegają zmianie, skąd też oceny projektów muszą być aktualizowane.

- Praktycznie zawsze przy inwestycjach liniowych trzeba wykupywać zamieszkałe nieruchomości, a więc prowadzić wysiedlenia, a chodzi o to, by tego typu ingerencji w życie lokalnej społeczności było jak najmniej. W przypadku wariantu alternatywnego, powiedzmy zachodniego (idącego obrzeżami - red.), takich zdarzeń byłoby sporo, bo biegnie on przez tereny zabudowane - tłumaczy rzecznik GDDKiA.

Mieszkańcy Wesołej w kwietniu wyszli na ulicę i dalej walczą o wyjaśnienie sprawy. Od 2015 roku czekają na wydanie decyzji środowiskowej przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, bez której projekt nie może być ostatecznie zaakceptowany ani odrzucony.

TOK FM PREMIUM