Jak fatalne mogą być skutki zderzenia samochodu z pociągiem, pokazali mieszkańcom Białegostoku kolejarze i policjanci.
Symulację wypadku, w którym udział wzięła osobówka i 30-tonowa drezyna, przygotowano na jednym z czynnych, niestrzeżonych przejazdów kolejowych w mieście.
- Pociąg, który uderzył w samochód, miał minimalną prędkość i masę. Jednak zniszczenia auta są ogromne - dyrektor zakładu PKP PLK w Białymstoku Andrzej Kierman.
Tłumaczył, że podczas wypadków, samochód jest narażony na znacznie większe zniszczenia niż w symulacji i kończy się to śmiercią kierowcy i pasażerów.
Brak wyobraźni
Niestety, nie wszystkich kierowców to odstrasza.
- Podlascy policjanci w roku 2018 stwierdzili już blisko 120 wykroczeń na przejazdach kolejowych. Są to dane zatrważające, ponieważ każde z tych wykroczeń oznacza narażanie siebie lub innych na zderzenie z pociągiem - mówiła aspirant sztabowa Aneta Łukowska z Komendy Wojewódzkiej Policji.
Czytaj też: Czarna seria utonięć w Polsce. Ratownik: kąpiący się po pijanemu są jak kierowcy po alkoholu
