Dlaczego PiS majstruje przy ordynacji do PE? "Chcą zapewnić mandaty dla wiarusów 'dobrej zmiany'"
Rządzący zmieniali już ordynację wyborów samorządowych, teraz biorą się za przepisy dotyczące wyborów do Parlamentu Europejskiego (wybory w 2019 roku).
PiS proponuje nowy sposób przeliczania mandatów i 13 okręgów, z których wybierani byliby co najmniej trzej europosłowie. Obecnie mandaty dzieli się na poziomie kraju.
Takie zmiany premiują największych graczy polskiej sceny politycznej. Jak wyliczył w "Rzeczpospolitej" politolog dr Jarosław Flis, gdyby zastosować pomysły PiS do przeliczenia wyników wyborów do PE z 2014 roku, to najwięcej zyskałby PiS i PO.
Jak upchnąć w PE wszystkich chętnych?
Zdaniem Tomasza Walczaka z "Super Expressu", gościa Poranka TOK FM, Prawo i Sprawiedliwość szuka sposobów na powiększenie reprezentacji w PE, bo coraz bardziej wydłuża się lista chętnych do startu w przyszłorocznych wyborach.
- Mówi się przecież ciągle, że Beata Szydło wybiera się do PE, że Beata Kempa, podobno Witold Waszczykowski, a nawet słynny tandem sejmowy Beata Mazurek-Ryszard Terlecki. Ja więc w tej zmianie ordynacji widzę, przede wszystkim, próbę zapewniania jak największej ilości mandatów dla tych zasłużonych wiarusów "dobrej zmiany" - mówił w Poranku Radia TOK FM.
Anna Gielewska z "Wprost" zwróciła uwagę, że dla polityków europarlament znacznie zyskał ostatnio na atrakcyjności. I to za sprawą PiS. - Warunki dla posłów polskiego parlamentu radykalnie się pogorszyły w ostatnim czasie za sprawą PiS, który obciął im 20 proc. uposażeń poselskich - przypomniała.
Obniżka pensji - nie tylko dla posłów i senatorów - ale także samorządowców - to pomysł Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS przedstawił swój pomysł wiosną, wraz z poinformowaniem, że ministrowie rządu Beaty Szydło mają wpłacić przyznane im nagrody na konto Caritasu.
Kaczyński chce być bezpieczny
Ale zmiana ordynacji może wynikać też z innych powodów. Anna Gielewska uważa, że Jarosław Kaczyński szuka sposobu na to, by nikt z obozu Zjednoczonej Prawicy nie chciał samodzielnie startować w wyborach do PE.
- Kaczyński widzi pewne zagrożenie, bo Antoni Macierewicza oraz Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro to jednostki, które mogą mieć własne aspiracje. I np. mogą próbować rozgrywać PiS: jak nie dacie nam tylu i tylu „jedynek” na listach wyborczych, to sami wystartujemy. A zmiana przepisów ordynacji powoduje, że Jarosław Kaczyński może być spokojny, iż nic takiego się nie zdarzy - stwierdziła w Poranku Radia TOK FM dziennikarka "Wprost".
Czytaj też:
W pierwszej biografii Macierewicza... złamane serce i sekta Moona. Polityk PiS zapowiedział pozew>>>
DOSTĘP PREMIUM
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- "Lex Kaczyński". PiS zmienia prawo, żeby prezes nie musiał płacić Sikorskiemu? "Sekwencja zdarzeń nieprzypadkowa"
- "Mieli dość awantur". Czesi wybrali "porządek i spokój". Nie będzie drugiego Orbana w Europie
- Dostęp do legalnej aborcji w Polsce to fikcja. "Są takie województwa, w których nie ma lekarza gotowego do przerwania ciąży"
- "Interwencja" dostała list pożegnalny ofiar wybuchu w Katowicach? Prokuratura zabrała głos: Podjęliśmy działania
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Przegląd Prasy styczniowej - czy mamy "enough in the tank" na początku roku?
- Zabójstwo na Nowym Świecie. Jeden z podejrzanych zatrzymany. "Pozostali nie mogą spać spokojnie"
- Banaś idzie do prokuratury ws. kontroli NIK w Orlenie. "Podejrzenie popełnienia przestępstwa"
- Politico: W UE brakuje leków. "Zwłaszcza antybiotyków i środków przeciwbólowych dla dzieci"