Sopot i Kraków mają dość pseudohoteli. Chcą ograniczyć wynajem krótkoterminowy z Airbnb
Władze najpopularniejszych wśród turystów polskich miast chcą uregulowania zasad najmu krótkoterminowego. W rezolucji skierowanej do Sejmu radni Sopotu przekonują, że obecne przepisy pozostawiają wynajmującym na doby mieszkania pełną swobodę, pogarszają sytuację mieszkańców.
Goście mieszkań zamienionych w pseudohotele bywają, jak mówi wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski, utrapieniem dla sąsiadów.
- Często nadużywają gościnności i robią sobie wakacje nie tylko od pracy, ale także dobrosąsiedzkich obyczajów - mówi.
Centrum Krakowa się wyludnia
W ślad za mieszkańcami Sopotu chcą pójść też krakowianie. Chodzi przede wszystkim o mieszkańców centrum. W kamienicach, w których większość z nich spędziła całe życie, tworzą się apartamenty przeznaczone dla turystów: lokatorzy zmieniają się co kilka dni, urządzają imprezy i są uciążliwi, zwłaszcza dla osób starszych.
- Jest to proces, który ma negatywne konsekwencje. Prowadzi do wyludniania się centrum miasta i wzrostu cen, co odczuwają osoby, których nie stać na własne lokum - zauważa krakowski radny Aleksander Miszalski.
Od lat lokalne media informują, że wokół Rynku Głównego ubywa mieszkańców. Podobny problem dotyczy też Kazimierza, bo to jedno z najpopularniejszych miejsc wśród turystów. A dla mieszkańców taka popularność oznacza hałas, niekończące się imprezy i wyższe ceny.
- Mieszkańcy wprowadzają się, choć wielu bardzo tego nie chce. Ciężko jest jednak żyć w jednej wielkiej imprezowni i iść do pracy kopiąc puszki po piwie, leżące na ulicy - mówiła w TOK FM dr Marta Derek z Zakładu Geografii Turyzmu i Rekreacji na Wydziale Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego.
Będą ogólnopolskie regulacje?
Mieszkańcy kilku krakowskich wspólnot mieszkaniowych złożyli projekt rezolucji, w którym domagają się wprowadzenia odgórnych przepisów rozwiązujących ich problemy.
Krakowscy radni nad rezolucją będą nad nią głosować już jutro (27 czerwca), kolejnym krokiem będzie złożenie jej w sejmie. Nie chodzi jednak o to by możliwość wynajęcia własnego mieszkania czy pokoju likwidować, ale by ją ucywilizować.
Czytaj też: Chcesz dojechać na wakacje? Sprawdź jak uniknąć stania w korkach
- Chcemy wprowadzić pewien ład i porządek przy wynajmie krótkoterminowym. W Berlinie jest on dozwolony, z tym że właściciel musi zamieszkiwać w tej samej wspólnocie, a w Barcelonie to urząd miasta wydaje pozwolenia. Liczymy, że podobne rozwiązania zostaną wprowadzone w całej Polsce - oznajmia wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski.
Europa zna ten problem
Kłopoty ze zbyt dużą liczbą turystów narastają w Europie od kilku lat. Giganci turystyczni, tacy jak Włochy, Francja i Hiszpania znają problem od podszewki. Mieszkańcy Barcelony czy San Sebastian protestują i apelują do władz, by coś z odwiedzającymi zrobić. Były już manifestacje, ale też niszczenie hotelowych witryn, podpalenie autokaru turystycznego.
“Inwazję” turystów trzeba łączyć z błyskawicznym rozwojem sektora mieszkań na krótkoterminowy wynajem. A tego rozwoju nie byłoby zapewne, gdyby nie kariera serwisu Airbnb. Pomysł był taki, by mieszkańcy mogli udostępniać turystom wolne pokoje w swoich mieszkaniach. Jednak szybko okazało się, że to świetny pomysł na biznes, który pozwala ominąć regulacje i opłaty, które obejmują pensjonaty czy hotele. Polska dotychczas pozostawiała tę lukę otwartą.
DOSTĘP PREMIUM
- "W garze zawrzało ponad poziom". Polska u progu buntów w więzieniach? Ekspert: Napięcie stale rośnie
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Putin skleja się ze Stalinem. "Nowa tradycja w rosyjskiej propagandzie"
- Kowal tłumaczy, po co Zełenskiemu pociski dalekiego zasięgu. "To bardzo prosta rzecz"
- Ratownicy sprowadzili wyczerpanego narciarza. Akcja TOPR po zamknięciu Tatr
- Kaczyński nic nie wie o aferze "willa plus"? "Jest jak Jan Paweł II. Nikt mu jeszcze nie wydrukował Internetu"
- Szewach Weiss nie żyje. Były ambasador Izraela w Polsce miał 87 lat
- Irański reżim boi się tańca. "Jest uważny przez fundamentalistów islamskich za grzeszną aktywność"
- Polki najczęściej chorują na raka piersi. A jedynie 30 proc. wykonuje mammografię