Zaoczne studia dla pielęgniarek? Eksperci nie zostawiają na pomyśle suchej nitki

Zgodnie z rządowym projektem, pielęgniarstwo będzie można studiować zaocznie i dzięki temu łączyć naukę z pracą. Eksperci alarmują, że obniży to jakość kształcenia.

Obecnie pielęgniarki na studiach I stopnia (pierwsze trzy lata nauki) mogą się uczyć wyłącznie na studiach stacjonarnych, czyli w systemie dziennym. Przedstawiony przez Ministerstwo Zdrowia projekt ustawy, który trafił do konsultacji w kwietniu, umożliwia kształcenie również w systemie zaocznym i weekendowym.

Jak napisano w uzasadnieniu, chodzi głównie o to, by w Polsce zwiększyć liczbę pielęgniarek i położnych, których teraz brakuje.  

Pomysłodawcy dowodzą, że z takiego rozwiązania będą mogły skorzystać osoby, które na co dzień wykonują inny zawód, a są zainteresowane pracą w zawodzie pielęgniarki i chcą uzyskać odpowiednie kwalifikacje. Z uzasadnienia projektu wynika także, że w 2015 roku wskaźnik pielęgniarek, zatrudnionych na 1 tysiąc mieszkańców, wynosił w Polsce 5,2 – podczas gdy ten sam średni wskaźnik w krajach OECD to 9,0. Ministerstwo Zdrowia uznało, że jednym z priorytetów musi być zwiększenie wskaźnika zatrudnienia w ciągu 15 lat do poziomu średniego wskaźnika OECD.

Pomysłem na to ma być m.in. właśnie umożliwienie studiowania w trybie niestacjonarnym.

Takie studia to za mało?

Opinie fachowców są w tej kwestii dość jednoznaczne. Uznają, że na studiach niestacjonarnych I stopnia nie da się zrealizować całego programu kształcenia. Zwracają też uwagę, że może być ogromny problem z odbywaniem praktyk, których na tym kierunku jest dość dużo.

Konsultant wojewódzki w dziedzinie pielęgniarstwa przewlekle chorych i niepełnosprawnych w Małopolsce, dr Iwona Malinowska-Lipień ma wątpliwości co do możliwości rzetelnej realizacji nauki. „Mam obawy co do jakości i możliwości uzyskania efektów kształcenia przy realizacji zajęć praktycznych i praktyk zawodowych wyłącznie w weekendy lub w systemie wieczorowym” – napisała w swojej opinii.

Kwestia godzin

Na problem z praktykami zwróciła uwagę również Anna Nowak, konsultant wojewódzki w dziedzinie pielęgniarstwa chirurgicznego w Małopolsce. - W ramach nauki zawodu odbywają się zajęcia praktyczne w placówkach opieki stacjonarnej i niestacjonarnej. Placówki te w Polsce pracują w większości przypadków intensywnie od poniedziałku do piątku w godzinach od 7 do 15, kiedy to studenci w największym stopniu mogą nauczyć się zawodu – napisała konsultant.

Mocno krytyczne stanowisko wobec projektu wystosowała Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych, uznając proponowane zmiany za niedopuszczalne. Rada uznała, że „kształcenie musi się odbywać w dni powszednie ze względu na system pracy i realizację procedur zdrowotnych w podmiotach leczniczych”.  Stanowisko pielęgniarek poparło w całości Prezydium Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Uniwersytety również przeciwne

Przeciwny kształceniu pielęgniarek w systemie niestacjonarnym jest też m.in. rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. Mirosław Wielgoś, który podkreśla, że „specyfika kształcenia na kierunkach medycznych wymaga kształcenia ciągłego, w szczególności praktycznego”. – Dlatego wszystkie zajęcia praktyczne i praktyki zawodowe są zblokowane, tj. odbywają się przez kolejne dni tygodnia. Pozwala to studentom na obserwację przebiegu choroby w czasie i na krytyczną ocenę podejmowanych działań medycznych w kolejnych dniach – przekonuje prof. Wielgoś. Podobna była opinia Collegium Medium w Bydgoszczy, Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu oraz Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

Wśród zgłoszonych do projektu uwag pojawił się np. pomysł, by zapisać w ustawie, że liczba osób kształconych w systemie niestacjonarnym nie powinna przekraczać 30 procent liczby kształconych w systemie stacjonarnym, ale resort zdrowia tej uwagi nie uwzględnił. Wojewoda lubuski proponował z kolei, by dopuścić tryb niestacjonarny, ale jednocześnie by student podpisywał zobowiązanie, przez  co najmniej 5 lat po zakończeniu edukacji będzie pracował w przychodni czy szpitalu na terenie Polski, a nie wyjedzie za granicę. Tej uwagi również nie uwzględniono.

Zgłoszone w czasie konsultacji uwagi przeanalizował Departament Pielęgniarek i Położnych Ministerstwa Zdrowia. Raport pojawił się właśnie na stronach rządowych – wynika z niego, że większości uwag nie uwzględniono.

Ministerstwo twierdzi przy tym, że studenci studiów niestacjonarnych będą kształceni tak jak pozostali. „Treści programowe studiów realizowanych w formie niestacjonarnej muszą być takie same jak treści programowe na studiach prowadzonych w formie stacjonarnej” – pisze ministerstwo.

Dowodzi też, że kształcenie praktyczne (kliniczne) musi stanowić co najmniej połowę zajęć.

TOK FM PREMIUM