Prof. Strzembosz ocenia min. Ziobrę. "Rzeczy, które opowiada, nie zawsze muszą być traktowane poważnie"
Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej przyjęło stanowisko, w którym uznaje, że prof. Małgorzata Gersdorf zgodnie z Konstytucją RP jest pierwszą prezes Sądu Najwyższego do 30 kwietnia 2020 roku. Zaznaczyli, że w pełni popierają ubiegłotygodniową uchwałę Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego w tej sprawie.
"Pan minister różne rzeczy opowiada"
Innego zdania jest prezydent Andrzej Duda i minister sprawiedliwości rządu PiS Zbigniew Ziobro. Po wtorkowym spotkaniu prezydenta z prezes Gersdorf, wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha powiedział, że pierwsza prezes Sądu Najwyższego przechodzi w stan spoczynku. Minister sprawiedliwości - Zbigniew Ziobro również twierdzi, że Gersdorf nie pełni już funkcji pierwszej prezes SN.
Były prezes Sądu Najwyższego - profesor Adam Strzembosz - wytłumaczył w audycji A teraz na poważnie, że prawo w tej kwestii nie pozostawia wątpliwości.
- Pani profesor Gersdorf jest I prezesem Sądu Najwyższego i będzie, jeśli ktoś nie pozbawi ją tego siłą. Pan minister różne rzeczy opowiada, one nie zawsze muszą traktowane poważnie - powiedział, dodając, że prof. Gersdorf nie przeszła w stan spoczynku i nikt jej nie wręczył aktu prawnego, z którego miałoby to wynikać.
Zobacz także: Rzecznik Sądu Najwyższego: Pracujemy normalnie. Laskowski zdementował plotkę o prof. Gersdorf
Prof. Strzembosz: Sprawdziłem zarzuty premiera
W trakcie rozmowy Mikołaj Lizut przypomniał również słowa premiera Mateusza Morawieckiego, który podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim oznajmił, że sędziowie, którzy orzekają w SN byli niegdyś działaczami partii komunistycznej. W ten sposób m.in. tłumaczył zmiany w wymiarze sprawiedliwości dokonywane przez jego partię.
- Panie redaktorze, powiedział mocniej, bo mówił, że mieli splamione ręce krwią. Pan premier nie zna historii polskiego sądownictwa, dla historyka nie jest to specjalną cnotą - odpowiedział prof. Strzembosz, współautor książki "Sędziowie warszawscy w czasie próby 1981–1988".
- Otóż w stanie wojennym nie zapadł ani jeden wyrok skazujący na karę śmierci. Zapadły trzy wyroki skazujące na 10 lat pozbawienia wolności, z czego dwa wydał sąd marynarki wojennej. Wbrew oczekiwaniom władzy - podkreślił prof. Strzembosz.
- Trzeba pochylić głowę przed nimi. Uchylano tryb doraźny, czyli minimalną karę w postaci trzech lat, która w przypadku spraw politycznych miała być stosowana niemal w 100 procentach - kontynuował profesor.
Lizut zapytał, czy prezentowanie przez PiS sędziów SN jako sędziów komunistycznych jest kłamstwem.
- No tak. Jak ten zarzut powstał, sprawdziłem, który z sędziów izby karnej orzekał w tego rodzaju sprawach. Było ich dwóch. Jak na tamte czasy bardzo przyzwoici - ocenił prawnik.
-
Prace komisji ds. wpływów należy bojkotować? Miller proponuje specjalny fundusz, by zebrać pieniądze na kary
-
Moskwa po ataku dronów. Putin "robi z tego prawie że sukces". Rosjanie wyjdą na ulice? "To jednak drąży"
-
Ukraina walczy i się zmienia. Jaka będzie? "Rozumieć Ukrainę" - nowy podcast Lichnerowicz i Bendyka
-
Wyniki Lotto 31.05.2023, środa [Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
-
Aktorowi Antoniemu K. grożą dwa lata więzienia. Jest akt oskarżenia
- Matura 2023. Rozpoczyna się dodatkowa sesja egzaminów dojrzałości. Podajemy terminarz
- Przed "lex Tusk" chroni tylko tajemnica spowiedzi. Sędzia Markiewicz o "ruskich metodach" PiS. "Widzę ciemność!"
- Złe informacje dla kierowców. "Pierwszy raz od lutego wzrost cen diesla". Ile zapłacimy za paliwo?
- "Rodzina 500 plus". Rozpoczyna się nowy okres świadczeniowy w programie
- Rosja nie zablokuje Ukrainie wejścia do NATO. "Wszyscy członkowie Sojuszu są zgodni"