Brakuje rąk do pracy w branży budowlanej. Wiceminister Soboń: Czekamy na mądrą politykę migracyjną

Wiceminister tłumaczył w TOK FM, jak rząd zamierza poradzić sobie z problemami, z którymi zmaga się obecnie przemysł budowniczy. - Potrzebna jest m.in. odnowa szkolnictwa zawodowego - przekonywał.

- Nastroje są dobre, jest duży wzrost w branży - tak sytuację w budownictwie ocenił w TOK FM Artur Soboń z  Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju.

Wspomniał też jednak o badaniach ankietowych przeprowadzonych przez GUS, z których wynika, że niepokój w branży budzą rosnące koszty materiałów i koszty pracy. Jak przekonywał, przy takim dynamicznym rozwoju branży, taka sytuacja jest nieunikniona. - Jeśli chodzi o kontrakty i zamówienia, branża jest optymistyczna - podkreślał.

Edukacja i migranci

- Co z problemami, które zgłasza branża budowlana? Chodzi o rosnące koszty pracy, brak ludzi do pracy i niewielką elastyczność w renegocjowaniu realizowanych kontaktów - pytał prowadzący audycję Maciej Głogowski.

 - To faktyczne problemy. Branża się rozwija i to jest dobra sytuacja. Trzeba jednak sprawić, żeby zasób pracy był bardziej dostępny i pewnie tutaj wszyscy czekają na rozstrzygnięcia ws. mądrej polityki migracyjnej - bo takie będą. Są zaawansowane prace nad kolejnymi rozwiązaniami, które będą dawały więcej możliwości pracodawcom.  Potrzebna jest też odnowa szkolnictwa zawodowego w zakresie budownictwa. Młodzi ludzie obecnie nie są zbytnio zainteresowani budownictwem, chociaż zarobki rosną i branża ma gigantyczny potencjał - tłumaczył Soboń. 

-Trzeba odbudować rangę tych zawodów i jednocześnie prowadzić politykę, która zasób pracy zwiększy - podsumował .

Mniej chaosu

Niedawno Sejm przyjął specustawę mieszkaniową. Zakłada ona skrócenie czasu przygotowania inwestycji mieszkaniowej z pięciu lat do roku, oraz określenie standardów dla tych inwestycji. Mówią one m.in. o odległości budowanych inwestycji od szkół oraz przystanków komunikacji miejskiej.

Jak mówił w Sejmie Artur Soboń, specustawa zlikwiduje chaos przestrzenny w miastach i zahamuje proces ich rozlewania się.

- Jestem zadowolony z tego, że przez 4 miesiące prowadziliśmy intensywny proces konsultacji tego projektu. Rozmawialiśmy ze stroną społeczną i z samorządami.
Projekt jest dużo lepszy niż na początku, bo uwzględniliśmy wszystkie głosy, które się wtedy pojawiły - przekonywał w TOK FM.

TOK FM PREMIUM