Przed rządem gorąca jesień? Związkowcy szykują się do wrześniowych protestów
Rada Dialogu Społecznego nie ustaliła dziś wspólnego stanowiska w sprawie wyższych wynagrodzeń w budżetówce oraz minimalnego wynagrodzenia za pracę... bo zabrakło kworum.
Na spotkaniu zabrakło m.in. przedstawicieli Forum Związków Zawodowych.
Brak decyzji w sprawie postulatów płacowych nie uspokaja sytuacji. Już protestują służby mundurowe oraz część pielęgniarek (m.in. w jednym ze szpitali w Lublinie). A po wakacjach sytuacja może ulec zaostrzeniu.
Czytaj też: W ministerstwie podpisano porozumienie z pielęgniarkami. Ale strajk w lubelskim szpitalu cały czas trwa
- Plany w OPZZ są takie, że posiedzenie naszych władz będziemy mieli na początku września. I wstępny plan jest taki, żebyśmy robili duże protesty mniej więcej od pierwszej połowy września, czyli po wakacjach. Wtedy do pracy wracają nauczyciele, a są to branża w największym stopniu krytyczna wobec rządu. Jest de facto już gotowa do protestów. Tylko, jak wiemy, nauczyciele teraz mają urzędowo wolne - mówił w TOK FM, w rozmowie z Agatą Kowalską, Piotr Szumlewicz z mazowieckiego OPZZ.
Mundurówka chce podwyżek
W gronie tych, którzy domagają się od rządu podwyżek, są służby mundurowe. Zaczęło się od oflagowania jednostek i samochodów. Funkcjonariusze nie wypisują też mandatów za drobne wykroczenia.
Policjanci, strażacy, funkcjonariusze służby więziennej i straży granicznej chcą podwyżki pensji o 650 zł. To nie koniec żądań. - Chcemy też podjęcie prac legislacyjnych dotyczących przywrócenia poprzedniego systemu emerytalnego dla służb mundurowych, pełnej odpłatności za nadgodziny i pełnopłatnych zwolnień - wyliczał w TOK FM Marcin Kolasa, Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Działacz, w rozmowie z Agnieszką Lichnerowicz, alarmował, że do pracy w służbach zgłasza się coraz mniej chętnych. - Budujemy piękne budynki, a może nie mieć w nich kto pracować. Informacje o wakatach są zatrważające. W straży granicznej była mowa o 2225 wakatach, o ile się nie mylę. A to stanowi ponad 13 proc. całej formacji - mówił.
Czytaj też: "Ten zawód kompletnie przestał być atrakcyjny". Policjanci chcą nie tylko podwyżek>>>
Razem popiera
- Popieramy postulaty związków zawodowych - mówił w Wywiadzie Politycznym Maciej Konieczny z partii Razem.
- W ostatnich latach, kiedy pensje w gospodarce rosły, a pensje w budżetówce były zamrożone. Ta stagnacja oznacza faktycznie obniżkę pensji i obniżenie poziomu życia. W sektorze publicznym, na kluczowe dla powodzenia naszego społeczeństwa stanowiska, brakuje ludzi. Tak jest m.in. w przypadku pielęgniarek. Policja jest niedofinansowana - wyliczał gość TOK FM.
Dlatego groźba protestu jest jego zdaniem narzędziem, po które związkowcy powinni sięgnąć.
- Nie można czekać na katastrofę, trzeba działać. Nie możemy bezczynnie patrzeć na złe funkcjonowanie policji i na to, że ludzie nie garną się do bardzo istotnych, potrzebnych społecznie funkcji - przekonywał.
Czytaj też: Jan Guz, przewodniczący OPZZ w EKG: Pracownik nie może być ubogi. Jesteśmy w ogonie Europy>>>