Radni PiS nie odpuszczają. Wywalczyli prohibicję, teraz chcieli zmniejszyć liczbę sklepów z alkoholem
Teraz na Starym Mieście działa prawie 120 punktów, w których można kupić alkohol. Mieszkańcy oraz radni PiS chcieli ograniczenia liczby do 25 sklepów. Nie zgodziła się na to jednak rada miasta, uznając, że uderzyłoby to w drobnych przedsiębiorców.
"Od zajmowania się pijanymi są miejskie służby"
- Ale mieszkańcom trudno się z tym pogodzić - mówi Lidia Koralewska z rady osiedla Stare Miasto, dodając:
- Stare Miasto to też dzielnica mieszkaniowa. Tutaj ktoś wychowuje dzieci, ktoś odpoczywa po pracy, a są głośne krzyki, które przeciągają się do rana. Mamy zabrudzanie zaułków Starego Miasta, klatek schodowych - wymienia.
Rozwiązania zaproponowane przez radę osiedla ze Starego Miasta poparli radni PiS. Przeciwko była opozycja.
- Na Starym Mieście nie ma już sklepów sprzedających w nocy alkohol. Wprowadziliśmy już to drakońskie rozwiązanie. Część sklepów już się z tego powodu zamknęła. Kolejne obostrzenia spowodują kolejne bankructwa, często rodzinnych firm. Od zajmowania się pijanymi osobami są miejskie służby - mówiła podczas rady miasta radna Katarzyna Kretkowska (Zjednoczona Lewica).
Totalna prohibicja
Przypomnijmy. W maju poznańscy radni - po apelach mieszkańców - wprowadzili na Starym Mieście zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach po godz. 22. Po tym czasie alkohol można wypić w pubach, kawiarniach i restauracjach.
Na wprowadzenie takich przepisów gminom pozwala nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Na ograniczenia zdecydował się również Kraków. Tam aż jedenaście krakowskich dzielnic opowiedziało się za nocnym zakazem sprzedaży alkoholu w sklepach. W części z nich alkoholu nie kupimy już od godz. 22, w innych od 23. Po wprowadzeniu w życie uchwały, zakaz dotyczył będzie również stacji benzynowych.
Nad wprowadzeniem nocnej prohibicji zastanawia się również Łódź i Piotrków Trybunalski.