Praca gwarantowana dożywotnio. Tak ustawa 2.0 ma zadbać o nowych sędziów TK i SN
O feralną poprawkę, którą na etapie prac w Senacie wniósł senator PiS Marek Martynowski, Agata Kowalska pytała w Analizach prof. Jacka Barcika z Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie Śląskim.
Dożywotnio na uczelni?
Nie można rozwiązać umowy o pracę ani zmienić warunków pracy nauczyciela akademickiego, będącego sędzią Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego lub Naczelnego Sądu Administracyjnego - taki zapis znalazł się w Ustawie 2.0, przygotowanej przez resort nauki i szkolnictwa wyższego, a znanej również jako Konstytucja dla Nauki. Oznacza to więc gwarancję dożywotniego zatrudnienia na uczelniach wyższych dla obecnych sędziów TK i SN.
Ale to nie koniec. W przypadku nauczyciela akademickiego, który utracił urząd sędziego lub utracił uprawnienie do stanu spoczynku, nie obowiązuje przepis pierwszy. To, z kolei, ma pozbawić tego przywileju tych, których ukarać może Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego.
Sędziowie jak święte krowy
Cel wprowadzania takich zmian jasno nakreślił prof. Barcik. - Do tej pory chętnych do zajmowania takich stanowisk (w SN czy TK - przyp. red.) jest niewielu. Podjęcie się funkcji sędziego TK czy SN wiąże się z ryzykiem utraty wiarygodności zawodowej - zaznaczył. Jak tłumaczył, chodzi więc o ochronę sędziów TK i ewentualnych przyszłych sędziów SN, wprowadzonych przez "dobrą zmianę", przed ostracyzmem ze strony środowiska.
- To tworzenie kategorii świętych krów, wyjętych spod oceny pracowniczej - podsumował prof. Barcik.
A jak wprowadzenie poprawki uzasadnia się w senackiej uchwale? - W ocenie Senatu, przyjęte rozwiązania wzmocnią niezależność sędziów Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i Trybunału Konstytucyjnego - czytamy.
Rektorzy protestują i apelują
O odrzucenie tej poprawki zaapelowała do posłów Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich. - Gdyby taka poprawka została wprowadzona do ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, naruszałaby ona konstytucyjną zasadę autonomii uczelni, podlegającą szczególnej ochronie zgodnie z deklarowanymi intencjami Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego jako projektodawcy ustawy - piszą rektorzy w opublikowanym przez siebie stanowisku.
Zwracają przy tym uwagę na to, o czym wspominał prof. Barcik - taka zmiana będzie sprzeczna z zasadami równości nauczycieli akademickich oraz powszechności wymogów wynikających z norm ocen okresowych i założeń polityki kadrowej na uczelniach.
O czym jeszcze Agata Kowalska rozmawiała z prof. Jackiem Barcikiem? Posłuchaj!
- Jakie mogą być dalsze losy poprawek do Ustawy 2.0?
- Jak może ona wpłynąć na losy Małgorzaty Gersdorf czy Stanisława Zabłockiego?
- Dlaczego nie zawsze musi być korzystna?
- Dlaczego konkurs na sędziów Sądu Najwyższego jest nieważny?
Co to jest Ustawa 2.0?
Projekt nowej ustawy, zwanej również Konstytucją dla Nauki, przygotowany przez resort nauki i szkolnictwa wyższego, miał być w założeniu kompleksową reformą szkolnictwa wyższego i w dużej mierze systemu finansowania nauki. Zastąpić ma cztery obecnie funkcjonujące ustawy, w tym m.in. prawo o szkolnictwie wyższym.
Ustawa 2.0 zmienia m.in sposób wybory rektora oraz zwiększa jego uprawnienia. Wprowadza także nowe ciało - radę uczelni, której skład będzie wskazywać społeczność całej uczelni. Zmienia się również sposób przyznawania stopni naukowych oraz podział na dyscypliny naukowe.
Ustawa od początku budziła mieszane uczucia w obozie rządzącym. To również przeciwko temu projektowi w czerwcu na wielu polskich uczelniach organizowane były strajki.