Do prokuratury trafi zawiadomienie o brutalności policji pod Sejmem. "Łapanie za gardło, wbijanie krtani"
Do sieci wyciekły nagrania przedstawiające pobitego mężczyznę, funkcjonariusze mieli go też podduszać.
Działania policji krytykował m.in. reprezentujący poszkodowanych mecenas Jarosław Kaczyński. - Stosowanie niedopuszczalnych chwytów, łapanie za gardło, wbijanie krtani. Tego typu zachowania miały miejsce podczas protestów - wymieniał.
Czytaj też: Kamiński o interwencjach pod Sejmem: Dlaczego policja jest brutalna? Bo przykład idzie z góry
Według rzecznika Komendy Stołecznej Policji Sylwestra Marczaka, interwencja mundurowych była jednak zgodna z prawem, a użyte podczas niej środki adekwatne do sytuacji.
- Pamiętajmy, że użycie środków przymusu bezpośredniego, to użycie siły. W jego przypadku, niestety, mogą pojawić się obrażenia - argumentował.
Sprawę w programie wybory w TOK-u komentował Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej.
- Chciałbym, żebyśmy komentując tę sprawy, zachowali miarę. Z jednej strony mamy pisowskich bandytów, którzy demontują demokrację, rozwalają Sąd Najwyższy, niszczą kolejną instytucję państwa. A z drugiej strony mamy ludzi, którzy w wyrazie swojej bezsilności, może delikatnie przekraczają pewne standardy - przekonywał.
Piątkowy protest dotyczył przegłosowania przez PiS kolejnej nowelizacji przepisów o sądownictwie. W jego trakcie policja zatrzymała cztery osoby, dwie z nich trafiły do szpitala. Zatrzymani usłyszeli już zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy. Nie przyznają się do winy.