Co się stało przed Sejmem? Obrońca Sądu opowiada, jak policjant uderzył policjanta megafonem
Jakub Skrzypek, jedna z osób zatrzymanych przez policję podczas protestu przed Sejmem w obronie Sądu Najwyższego przed PiS, był gościem Piotra Maślaka.
Prowadzący audycję zapytał, co się wydarzyło przed, w trakcie i po zatrzymaniu protestujących przez funkcjonariuszy.
- Pojawiłem się przed Sejmem na dwie godziny przed zatrzymaniem - powiedział Jakub Skrzypek. - Poszedłem pod barierki i krzyczałem, że ta strona ulicy jest nasza, żeby (policjanci - red.) przeszli za barierki. Kilku z tych policjantów było dość agresywnych słownie wobec moich koleżanek i kolegów - opisywał protestujący mężczyzna.
Przeczytaj też: "Policja sobie pozwala". Mecenas Jarosław Kaczyński komentuje pobicie protestujących przed Sejmem
Dlaczego policjant został ranny?
- Byłem w pierwszej linii. Miałem przed ustami megafon, który jest dosyć duży. Policjant z mojej lewej strony, który był ewidentnie bardzo zestresowany, uderzył w megafon naprawdę mocno. Trafił akurat w kość policzkową policjanta, który stał po mojej prawej stronie i był bardzo blisko mojej twarzy - powiedział Jakub Skrzypek.
- I to było pretekstem do zatrzymania pana, Dawida Winiarskiego, Bartosza Adamczyka...? - wtrącił Piotr Maślak.
- Tak. To była kwestia sekund. To był jeden gest ręką uderzonego policjanta. Wszedł klin między nas - relacjonował Skrzypek. - Zostałem złapany przez wielu policjantów, przeciągnięty przez barierki - powiedział.
Jakub Skrzypek: Nie naruszyłem nietykalności funkcjonariusza
- Czy naruszył pan nietykalność cielesną policjantów? - zapytał Piotr Maślak.
- Nie miałem jak naruszyć, bo najpierw byłem trzymany przez przynajmniej czterech policjantów, po czym zostałem rzucony na ziemię. Noga (policjanta - red.) na plecy, ręce do tyłu i kajdanki. Więc jeśli mógłbym jakoś naruszyć nietykalność cielesną, to nie wyobrażam sobie w jaki sposób - dziwił się Skrzypek.
- Może głową pan uderzył któregoś? - zainteresował się Maślak.
- Moja głowa była również mocno przytrzymywana przy ziemi - odpowiedział Skrzypek.
"Policjanci się zastanawiali, czy przewieźć mnie na podłodze radiowozu"
Piotr Maślak zapytał, co się stało po tym, jak funkcjonariusze zatrzymali i przewieźli protestującego na komisariat. - Po samym zatrzymaniu, czyli jeszcze na terenie Sejmu, wyjęli wszystkie moje rzeczy z plecaka, czyli przeszukanie. Następnie panowie policjanci się zastanawiali, czy przewieźć mnie na podłodze radiowozu, czy mnie posadzić w fotelu - powiedział Skrzypek.
- Jak dojechaliśmy na komisariat, emocje zaczęły powoli opadać. Od razu zapytano, czy chcę się z kimś skontaktować, czy mam adwokata - powiedział protestujący. Jak mówi, późnym wieczorem trafił do komisariatu przy Wilczej i szpitala na Solcu, ale noc spędził gdzie indziej. - Zostałem wypuszczony następnego dnia ok. 14:00. Spałem w areszcie na Żoliborzu - podsumował Jakub Skrzypek.
Rzecznik policji: Reakcja policjantów była prawidłowa
- W tłumie osób znajdowała się grupa osób agresywnych i te cztery osoby zostały zatrzymane przez policjantów. Mówimy o naruszeniu nietykalności fizycznej funkcjonariuszy - tłumaczył w sobotę w rozmowie z tokfm.pl rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.
Zatrzymanym grozi do trzech lat pozbawienia wolności. W tej chwili prowadzone są czynności. Przesłuchiwani są świadkowie i policjanci.
Według Sylwestra Marczaka doszło do czynnej napaści demonstrantów na policjantów - Możemy mówić o takich zachowaniach jak uderzenie w twarz jednego z policjantów, mamy szarpanie policjantów, rzucanie w nich przedmiotami. To takie główne zachowania - mówił rzecznik.
- W mojej ocenie zachowanie policjantów było zdecydowane i takie też powinno być w przypadku, kiedy mamy do czynienia z łamaniem prawa. Stawianie czynnego lub biernego oporu, wiąże się zawsze z użyciem siły fizycznej ze strony policjantów. Policjanci zachowali się w sposób prawidłowy. Kiedy jest stawiany opór ze strony zatrzymanych, policjant ma obowiązek użycia siły - tłumaczył Sylwester Marczak.
Z podcastu dowiesz się znacznie więcej. Posłuchaj!
- Co widział Marek Kossakowski z Partii Zieloni, który również protestował przed Sejmem w obronie Sądu Najwyższego przed PiS?
- Jak zachowanie policjantów komentuje mec. Jarosław Kaczyński, prawnik protestujących ludzi?
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Orgia z seks workerem na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Kuria zabrała głos
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie
- Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- Były szef PKW: Osób, które nie chcą wziąć udziału w referendum, nie można nazywać wrogami demokracji
- W mediach rządowych bezpłatny czas antenowy tylko dla PiS i Konfederacji. Jeden ważny szczegół