Terapeuci-amatorzy oszukują pacjentów. Martwe prawo otwiera drzwi do nadużyć

Psycholodzy z całej Polski walczą o jasne zasady wykonywania zawodu. By "szarlatani" nie mogli przyjmować pacjentów. Planują na wrzesień przygotowania do akcji protestacyjnej.

Jak mówią przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów, dziś psychologiem, przynajmniej teoretycznie, może być każdy. Bo wystarczy gabinet, szyld i reklama. Nie trzeba mieć odpowiedniego wykształcenia czy praktyki, bo i tak nikt nie jest w stanie tego sprawdzić i zweryfikować.

Nie ma czegoś takiego jak "prawo wykonywania zawodu" psychologa; nie ma rejestru psychologów czy samorządu, który skupiałby przedstawicieli tego zawodu. - To ogromny problem - tłumaczą eksperci.

"Prawo jest. Ale całkowicie martwe"

Związek powstał nieco ponad półtora roku temu. Dziś ma 20 oddziałów terenowych, a należy do niego około 500 psychologów. Najważniejszym celem jest faktyczne wejście w życie Ustawy o zawodzie psychologa. Bo ustawa niby jest, ale nie funkcjonuje.

- Cały problem w tym, że nie wydano do niej żadnych rozporządzeń wykonawczych. I w praktyce to martwe prawo. To powoduje, że nie istnieje samorząd psychologów, nie działają izby psychologiczne, nie ma prawa do wykonywania zawodu - mówi nam szef związku Sławomir Makowski.

Czy pacjenci na tym cierpią?

Katarzyna Sarnicka, wiceprzewodnicząca związku psychologów, podkreśla, że brak przepisów wykonawczych "odbija się" na pacjentach.

- Tak naprawdę pacjent nie ma możliwości sprawdzenia, czy psycholog, do którego się zwraca, to faktycznie psycholog i czy ma odpowiednie wykształcenie. A jest to zawód zaufania publicznego. Psycholog styka się w swojej pracy z bardzo wrażliwymi danymi, uzyskuje od pacjentów często bardzo intymne informacje. To wymaga wysokich kwalifikacji etycznych i zawodowych. Tymczasem w przypadku, gdy nie wiemy do końca, jakie ktoś ma kompetencje, może być różnie... I bywa różnie - dodaje Sarnicka.

Policja wie o naciągaczach. I co? I nic

Do Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów wpływa coraz więcej skarg od pacjentów, ale też od innych psychologów. Dotyczą one nadużyć i niewłaściwego podejścia do pacjenta.

- Jest problem z oficjalnym złożeniem takiej skargi. Przez to, że nie ma samorządu zawodowego, nie ma też organów kontrolnych, w tym choćby komisji etyki czy sądu koleżeńskiego - tłumaczy wiceszefowa związku.

Gdyby odpowiednie organy były powołane, w przypadku rażących naruszeń można byłoby prawa wykonywania zawodu psychologa pozbawić tych, którzy dopuścili się nadużyć.

- Chcemy, by nasi pacjenci byli należycie chronieni - podkreśla Sławomir Makowski. I dodaje, że sam wielokrotnie spotkał się z telefonami od policji, która dzwoni i informuje o konkretnych nadużyciach.

- Policja informuje nas, że jakaś konkretna osoba wyrobiła sobie pieczątkę, podaje się za psychologa, próbuje diagnozować pacjentów, choć nie ma odpowiedniego wykształcenia. Policja nie ma jak tego stwierdzić i dlatego telefonuje do nas, do związku, z pytaniem, do kogo ma się zwrócić - mówi.

Obecnie jedyne, na co na mogą liczyć pacjenci w przypadku psychologa-amatora, to powództwo cywilne.

- Ale to bardzo długo trwa - podkreśla Makowski.

Pacjenci skarżący się na psychologów szukają informacji, gdzie mogą zgłosić "niedoskonałości" etyczne danej osoby, błędy w diagnozie i terapii. - I tutaj znowu brakuje nam izb psychologicznych oraz sądu koleżeńskiego, który mógłby takie sprawy badać - ocenia Makowski.

Akcja protestacyjna?

Na wrzesień psycholodzy planują przygotowania do akcji protestacyjnej, by uświadomić społeczeństwu, jak wygląda ich sytuacja. Od wielu tygodni zabiegają o spotkanie z szefową Ministerstwa rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbietą Rafalską. Na razie jednak bezskutecznie.

Spotkali się za to z Rzecznikiem Praw Dziecka, Markiem Michalakiem. - Osobom wykonującym zawód psychologa powinno zapewnić się jasne zasady wykonywania zawodu. Natomiast pacjentom zagwarantować, że udzielana pomoc będzie fachowa - stwierdził po spotkaniu Michalak.

Zwrócił uwagę, że ustawa o zawodzie psychologa i samorządzie psychologów weszła w życie już 10 lat temu, a ciągle nie jest stosowana. - Nieprofesjonalne wykonywanie usług psychologicznych stanowi zagrożenie dla dziecka. Trudno kontrolować te usługi, skoro brak jest regulacji związanych z wykonywaniem zawodu psychologa. Takie regulacje są potrzebne - uważa Rzecznik Praw Dziecka.

Psycholodzy spotkali się też z przedstawicielami biura Rzecznika Praw Pacjenta.

Jutro (w czwartek) zaplanowane jest posiedzenie zespołu trójstronnego z udziałem prezesa NFZ i ministra zdrowia. Zostało zwołane w odpowiedzi na porozumienie zawarte pomiędzy resortem zdrowia a pielęgniarkami. To druga - po lekarzach rezydentach - grupa zawodowa wyróżniona przez ministra.

- To dzielenie pracowników ochrony zdrowia wywołuje bardzo dużo napięć. Pozostałe grupy zawodowe czują się pomijane - mówią nam psycholodzy, którzy też mają uczestniczyć w rozmowach.

TOK FM PREMIUM