Senator Pociej: Między prezydentem Dudą i PiS może dojść do rozmowy handlowej ws. Sądu Najwyższego
Wczorajsze (24 lipca) posiedzenie Senatu skończyło się przed 2 w nocy. Głosami 60 senatorów PiS przegłosowano nowelizację przepisów, która ułatwi PiS przejęcie Sądu Najwyższego i w konsekwencji wyłonienie jego nowego I prezesa. Dzisiaj Senat zajmie się prezydenckim wnioskiem o referendum konsultacyjne ws. zmian w Konstytucji RP.
- Ta ustawa to niechlubne zwieńczenie całego procesu. Ta ustawa to tylko konsekwencja kolejnych błędów polityków PiS. Wrzucili takie tempo, że sami się zakiwali w tym wszystkim. Ostatnia ustawa wynikała z tego, że nie przewidzieli oporu sędziów i I prezes. I musieli ścigać się z czasem - komentował tempo prac oraz liczbę nowelizacji senator Aleksander Pociej (PO).
Prezydenckie referendum
Wczoraj Senat zmienił porządek obrad i najpierw zajął się nowelą przepisów o SN, a nie referendum prezydenta Andrzeja Dudy. - Z czego wynikała zmiana harmonogramu? - zapytała Dorota Warakomska.
Czytaj też: Paradoks ustawy chroniącej sędziów przed zwolnieniem z uczelni. Zablokuje im też awans?
- Z referendum wszyscy w PiS mają zgryz. Obawiają się, że 10 pytań, bardzo skomplikowanych, to będzie absolutna porażka. Nawet ludzie bliscy Andrzejowi Dudzie uważają, że to strzał w kolano. Może chciano dać sobie jeszcze jedną dobę, żeby się dogadać - tłumaczył senator. - Druga sprawa, to protest (który odbywał się pod Senatem w czasie obrad - red.). Chodziło o to, żeby nie przeciągać protestu na kolejne dni - dodał.
Andrzej Duda podpisze nowelizację PiS?
Przyjęta przez Senat nowelizacja przepisów czeka już tylko na podpis prezydenta. Ruchy społeczne zapowiedziały protesty przed Pałacem Prezydenckim. - Czy prezydent podpisze ustawę? Czy będzie chciał szachować PiS? - zapytała dziennikarka.
- Ideałem byłoby, gdyby prezydent, który raz już zawetował złe ustawy swoich kolegów, stanął na wysokości zadania. Ideałem byłoby, gdyby prezydent sam z siebie podjął decyzję o zatrzymaniu tej kuli śnieżnej, która demoluje wymiar sprawiedliwości. Mogę sobie wyobrazić, ze dzisiaj dojdzie do rozmowy handlowej: "jeżeli wy puścicie moje ukochane referendum, to ja nie będę zwlekać z podpisaniem np.tej ustawy. Nie skieruję jej do Trybunału Konstytucyjnego" - tłumaczył gość TOK FM.
- Koledzy z PiS byli negatywnie nastawieni do referendum, które byłoby zresztą bardzo drogie. Jeżeli zmienią zdanie, to nie będę mieć wątpliwości, że należy łączyć to z podpisaniem ustawy przez będzie prezydenta - zaznaczył Aleksander Pociej.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj! Z audycji dowiesz się o:
- komu senator dziękuje w imieniu PO;
- czy protest przed Senatem słyszeli obradujący politycy;
- jakie konsekwencje niosą zmiany w przepisach o Sądzie Najwyższym.
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
"Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
-
Ile ludzi w Marszu Miliona Serc? Ratusz podał liczbę, policja też. Różnica jest kolosalna
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Wyborcy Trzeciej Drogi popierają decyzję liderów o braku udziału w Marszu Miliona Serc. "To mnie przekonało"
- Marsz Miliona Serc bez liderów Trzeciej Drogi. "To nie musi być błąd"
- Donald Tusk na finał Marszu Miliona Serc z obietnicą i mocnym apelem. "Proszę was na wszystkie świętości"
- "Nie powiem, o co walczymy, tylko o co chodzi". Konwencja PiS bez obietnic i zaskoczeń
- Terlecki z pogardą o Marszu Miliona Serc. "To zabolało" - usłyszał reporter TOK FM od uczestników
- 32-latek zaatakowany maczetą w Skawinie. Mężczyzna jest w stanie krytycznym