"Faszyści są nazywani rycerzami serca". Książka Johannesa Anyuru wstrząsnęła Szwecją
O książce, która zapoczątkowała dyskusję publiczną o miejscu i przyszłości muzułmanów w Szwecji, rozmawiały w Światopodglądzie dziennikarka TOK FM Agnieszka Lichnerowicz i Katarzyna Tubylewicz, pisarka, kulturoznawczyni i tłumaczka literatury szwedzkiej.
- Jedna z głównych bohaterek, niedoszła terrorystka, opowiada pisarzowi o tym, jak Szwecja będzie wyglądała za 17 lat. To dystopijna wizja kraju, w którym zwyciężył rasizm, w którym zwyciężył faszyzm, ale nikt nie wymawia słowa "faszyzm", bo jest ono właściwie nieznane. Faszyści są nazywani "rycerzami serca" - powiedziała Tubylewicz.
- Ta wizja przyszłości to antyteza świata przedstawionego w "Uległości" Michela Houellebecqa. Te dwie powieści razem tworzą obiektywny obraz wszystkich strachów - dodała rozmówczyni Agnieszki Lichnerowicz.
Z podcastu dowiesz się więcej. Posłuchaj!
- Jak Szwedki i Szwedzi, a zwłaszcza szwedzcy muzułmanie, zareagowali na powieść Anyuru?
- Co było inspiracją do powstania książki "Utoną we łzach swoich matek"?
- Co łączy autora powieści i jej głównego bohatera?
Książka dostępna jest w formie ebooka w Publio.pl >>
Fragment
powieści Johannesa Anyuru "Utoną we łzach swoich matek"
(wyd. Prószyński i S-ka)
(...) Przed przyjazdem do Tundry przeczytałem niemal wszystko, co zostało napisane na temat ataku w prasie, na stronach internetowych i w mediach społecznościowych. Siedząca przede mną dziewczyna wychowała się w Brukseli i w wieku czternastu lat przeszła na islam, zdaniem rodziny po to, żeby móc związać się ze swoim ówczesnym chłopakiem, rówieśnikiem pochodzącym z Maroka.
Po kłótni z rodzicami uciekła z domu i zamieszkała u rodziny chłopaka, a krótko po tym zaginęła. Rodzice obawiali się, że chłopak coś jej zrobił, i zgłosili jej zaginięcie na policji. Trafił do aresztu i dopiero po kilku tygodniach okazało się, że ich córka została zatrzymana przez VSSE, belgijskie służby bezpieczeństwa, i w tajemnicy przewieziona do więzienia Al-Mima w Jordanii.
Na miejscu była przesłuchiwana przez belgijskie i prawdopodobnie również francuskie służby bezpieczeństwa, we współpracy z konsultantami i specjalistami z K5GS, agencji wojskowej z siedzibą główną w Amsterdamie, która poza współpracą z siłami NATO stacjonującymi na Bliskim Wschodzie i w Afryce opracowywała standardy bezpieczeństwa dla transportu publicznego w kilku europejskich miastach i przeprowadzała analizy danych w ośrodku w Londynie.
Rodzicom udało się w końcu, z pomocą prawników, ściągnąć ją z powrotem do Belgii, ale po pobycie w Al- -Mimie stan jej zdrowia znacznie się pogorszył i trafiła do szpitala w Brukseli. Było to jakieś dwa lata przed atakiem na Hondos.
Przez kilka miesięcy znajdowała się w stanie, który lekarze określali jako katatoniczny: była przytomna, ale nie reagowała na bodźce zewnętrzne; nie mówiła, nie jadła samodzielnie, ani razu nie wstała z łóżka ani z wózka, w którym czasem woziły ją odwiedzające osoby. Źrenice reagowały na światło, ale poza tym ciało było bierne i odrętwiałe.
Wieczorem jedenastego czerwca, półtora roku przed atakiem, podniosła się ze szpitalnego łóżka i podeszła do okna. Wybuchnęła gwałtownym płaczem i osunęła się na podłogę. W ciągu kolejnych tygodni była coraz bardziej świadoma tego, gdzie się znajduje, ale wciąż z nikim nie rozmawiała. W połowie sierpnia uciekła ze szpitala i trzy miesiące później zjawiła się w Göteborgu: parę razy dostała mandat za jazdę bez biletu autobusem i tramwajem.
Był jeszcze jeden szczegół, który wciąż pozostawał niewyjaśniony: jej przebudzenie zbiegło się w czasie z pewnym meteorologicznym fenomenem. Tego wieczoru, gdy podniosła się z łóżka i stanęła w oknie, nad północno- -wschodnią Brukselą spadł śnieg, choć był środek lata (...)
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- Katowice. Wybuch gazu w kamienicy. Trwają poszukiwania jednej osoby
- Szkoła bez religii? "Wody w usta nabierać nie będziemy. Koniec z finansowaniem Kościoła z publicznych pieniędzy"
- Polak w Norwegii ze swojej magisterki może zrobić origami. Jak wygląda życie w norweskim raju?
- Tusk zarzuca PiS-owi "gwałt na podstawowych zasadach demokracji". Obawia się sfałszowania wyborów
- Zapadliska w Trzebini. Władze miasta rozważają zamknięcie ulicy
- Joe Biden przyjedzie do Polski w rocznicę ataku Rosji na Ukrainę? "To jeden z wariantów, jedna z możliwości"
- Wybory prezydenckie w Czechach. W drugiej turze walczą Petr Pavel i Andrej Babisz
- Netflix. Nowości w lutym. "Nie jestem uroczym księgarzem" - przed nami 4. sezon serialu "Ty"