"Dziwne zjawisko". Czy PPK pomogą Polakom odłożyć na emeryturę?
Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, liczy, że w sierpniu rząd przyjmie ustawę o Pracowniczych Planach Kapitałowych.
- Udało się zrobić krok milowy w postaci porozumienia z organizacjami pracodawców, związków zawodowych, ze stroną społeczną, która wydała pozytywne stanowisko w sprawie tego programu - zaznaczył gość TOK FM oraz dodał, że w projekcie uwzględniono szereg postulatów pracodawców i pracowników.
Jak przekonać Polaków do oszczędzania?
Według Pawła Borysa przekonanie Polaków do oszczędzania w ramach nowego systemu będzie bardzo dużym wyzwaniem. - Potrzebna jest powszechna, bardzo rzetelna kampania informacyjna, którą już w tej chwili szykujemy - zaznaczył gość programu EKG.
- Mamy do czynienia z dziwnym zjawiskiem. Ponad 80 proc. osób deklaruje, że chce oszczędzać, chce mieć oszczędności, a jednocześnie tylko 10-15 proc. Polaków oszczędza długoterminowo - stwierdził prezes.
- Widać, że być może brakuje właśnie takiego systemu, rozwiązania, które to ułatwi. Jestem przekonany, że PPK są najlepszym tego typu rozwiązaniem, być może jednym z najlepszych na świecie, aby upowszechnić oszczędzanie długoterminowe na starość - podkreślił rozmówca Macieja Głogowskiego.
Dodał również, że w wielu krajach programy emerytalne u pracodawcy są standardem.
"To nie jest system emerytalny"
Jak zaznaczył gość TOK FM, PPK są systemem dobrowolnym i prywatnym.
- W każdej chwili można z tego systemu wystąpić, pobrać środki. Kiedy osiągnie się wiek 60 lat, można zdecydować: rozkładam co najmniej 75 proc. tych środków na co najmniej 10 lat i wtedy te środki są zwolnione z podatku od zysków kapitałowych albo wypłacam je całe od razu, ale wtedy zapłacę podatek - tłumaczył Paweł Borys.
Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju podkreślił, że chodzi o stworzenie bodźca, by środków z PPK nie wypłacić od razu, a żeby mogły "służyć nam dłużej na starość" i podnieść nasz standard życia na emeryturze.
- To nie jest system emerytalny. To jest system długoterminowego oszczędzania. Uważa się, że jest to tzw. trzeci filar systemu emerytalnego, ale on jest dobrowolny i prywatny - podkreślił gość TOK FM.
Zaznaczył, że PPK są zupełnie inaczej finansowane niż emerytury wypłacane przez ZUS.
- W systemach kapitałowych, to my sami sobie odkładamy dodatkowe oszczędności. Przy negatywnej demografii w Polsce jest niemal pewne, że w przyszłości nie będzie nas stać na to, aby emerytury z systemu powszechnego były na wysokim poziomie. Obecne pokolenie pracujące musi sobie troszeczkę więcej odłożyć, żeby podnieść swój standard życia na starość - podsumował prezes.
Składki do PPK będą wnosić pracownicy i pracodawcy. To program dobrowolny, ale na początku zostaną do niego zapisani wszyscy pracownicy. Każdy z nich będzie mógł - z pensji - odprowadzać składkę w wysokości od 2 proc do 4 proc. Pracodawca będzie dokładał od 1,5 proc. do 3 proc. W zbieraniu partycypować będzie też budżet państwa.
Przypomnijmy. Rząd PiS postanowił obniżyć w Polsce wiek emerytalny: kobiet do 60, a mężczyzn do 65 lat.