Jarosław Kaczyński wystąpił wczoraj w TVP. - Najwyraźniej zrobił to po to, żeby pokazać, że żyje - stwierdził w Poranku Komentatorów Jacek Żakowski oraz dodał: - Pan prezes rzucił taką myśl, która mnie lekko zaniepokoiła. Powiedział "ze mną czy już beze mnie" o przyszłości władzy w Polsce.
- Myślę, że rzecz jest poważna. Nigdy wcześniej Jarosław Kaczyński właściwie nie mówił o sukcesji - zaznaczył Tomasz Wołek.
- Od pewnego czasu słyszymy coraz więcej wypowiedzi typu: "jeśli kataklizmu nie będzie, to Morawiecki będzie premierem", :jeśli biuro polityczne zaakceptuje, to Duda będzie kandydatem na prezydenta". Nigdy wcześniej ten ton u Kaczyńskiego nie występował - komentował dziennikarz.
Nastąpi marginalizacja Zbigniewa Ziobry?
Z kolei Tomasz Lis stwierdził, że w PiS coraz mocniejszy jest duet Mateusz Morawiecki-Joachim Brudziński. - To jest oczywiście duet trwały, na ile trwały może on być w polityce. Nasze 30-letnie doświadczenie pokazuje, że jedynym trwałym duetem był Lech i Jarosław Kaczyńscy. Tylko oni nie skoczyli sobie do gardeł - podkreślił publicysta.
Zaznaczył również, że oznacza to stopniową marginalizację Zbigniewa Ziobry, który według niego będzie "wypychany" przez partię do Parlamentu Europejskiego. - To będzie także element pokazywania, że ten stary, trochę przaśny PiS już trochę odchodzi, że my jesteśmy partią modernizacyjną - stwierdził gość TOK FM.
"Kaczyński bez Twittera robi to samo, co Donald Trump"
Leszek Jażdżewski polską politykę porównał do hollywoodzkich produkcji filmowych. - Dużo łatwiej jest wyprodukować "Rambo 5", chociaż jest to już kompletny gniot nie do oglądania, niż coś ambitnego, co będzie szło zupełnie pod prąd - stwierdził redaktor "Liberte!"
Według publicysty przez najbliższych kilka lat w polskiej polityce nic się nie zmieni i cały czas będziemy się zastanawiać, czy "Donald Tusk i Jarosław Kaczyński odejdą wreszcie na emeryturę".
Jażdżewski podkreślił również, że w PiS nie ma postaci, która "tak jak Kaczyński potrafiłaby organizować wyobraźnię i prowokować".
- Jarosław Kaczyński bez Twittera robi dokładnie to samo, co Donald Trump. Jego władza nad obozem pisowskim polega na tym, że wszyscy o nim mówią. Może zniknąć z polskiej sceny politycznej tylko wtedy, kiedy udałoby się nam wziąć go w nawias. Kiedy przestalibyśmy emocjonalnie reagować na jego odzywki i zagrywki, które służą wyłącznie temu, żeby nas sprowokować - tłumaczył publicysta.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj! Z audycji dowiesz się o:
- o możliwej sukcesji Jarosława Kaczyńskiego;
- kto jest najmocniejszy w PiS;
- czy Jarosław Kaczyński odszedłby z polityki w razie przegranej w wyborach.
