"Ściemnia się, i to w sposób nieprawdopodobny". Tak Kora mówiła w 2016 roku

Mówiła, że nie boi się powrotu reżimu, ale ekscesów grup narodowościowych. Wyznała, że utrzymanie jej choroby w tajemnicy nie było możliwe. Opowiedziała o tym, co widziała na oddziałach onkologicznych w szpitalach w Polsce. Przypominamy rozmowę Mikołaja Lizuta z Korą z 2016 roku.

O Polsce współczesnej

- Myślę, że jestem takim tworem, który się genialnie objawił i wpasował w pewne nastroje, potrzeby, niedobory społeczne, kulturowe - mówiła Kora, wspominając swoją pracę twórczą, także po roku 1989. Pytana w 2016 roku o to, jak widzi ówczesną sytuację w Polsce, przyznała, że stara się patrzeć bardziej na szczegóły. Gdy Mikołaj Lizut zapytał, czy nie boi się powrotu reżimu, Kora odparła: Nie, boję się bardziej ekscesów grup narodowościowych. Tych ludzi, którzy nagle poczuli, że ktoś im sprzyja, że jest zgoda na to - zaznaczyła. Podkreślała, że takie sytuacje zdarzają się w różnych krajach, w różnych społeczeństwach, ale w Polsce wyczuwa się, że jest na to zgoda.

- Jeśli miałoby do tego dojść, jestem za tym, żeby była jakakolwiek interwencja z Unii Europejskiej. Jeśli pan Jarosław Kaczyński chce karać, to ja chcę, żeby to było ukarane z pozycji demokratycznych swobód, które uzyskaliśmy - wskazywała. Odniosła się również do kryzysu migracyjnego, a sam napływ imigrantów określiła jako zrozumiały. - Jest kryzys, zmagamy się ze światem. Ale zmagajmy się z nim, bo żyjemy na świecie. Nie żyjemy w pieprzonej czarnej dziurze, która może się nazywać Polską, ale nie musi, bo jaśniała, a teraz się ściemnia - mówiła i w tym momencie nawiązała do jednej z piosenek Maanamu - "Ściemnia się".

- Cały czas sinusoida. Wydawało się, że się już nic nie ściemnia. Ściemnia się, i to w sposób nieprawdopodobny - podsumowała.

O chorobie i chorowaniu

- Refundacja leków nowej generacji nieprawdopodobnie poprawia jakość życia. Pacjent wraca do zdrowia. Przeczytałam, że co piąty pacjent chory na raka umiera z niedożywienia. Ja byłam już wiele razy bardzo blisko tego typu zejść. Niewyobrażalny dla zdrowego człowieka jest wstręt do jedzenia, do picia. Słabnie się. Na całe szczęście, jak się słabnie, to się przestaje chcieć żyć. To jest cudowne. Ja bym tak chciała, słabnąć, słabnąć, słabnąć - mówiła Kora. Podkreślała, że jej życie w chorobie jest zupełnie inne, gdy jest na swoim ranczo, blisko przyrody i zwierząt. Przyznała też, że nigdy nie powiedziałaby głośno o swojej chorobie, gdyby nie to, że musiała przemieszczać się między szpitalami. Nie sposób było to utrzymać w tajemnicy.

Mówiła też o swoim zaangażowaniu w działanie na rzecz leczenia onkologicznego. - Chorując, zauważyłam, jak bardzo polscy pacjenci się boją, jak bardzo się uprzedmiotowiają. Jak ich osobowość zanika. Nawet jak cierpią, to o tym nie powiedzą, mają dyskomfort, bo boją się, za przeproszeniem, zawracać dupę salowej czy nie daj boże lekarzowi. Jest ogromny w szpitalach chaos. I potworna biurokracja, która sprawia, że lekarz nie ma czasu na pacjenta, bo nie ma już siły. Ja to widziałam, obserwowałam. To jest praca ponad siły. Tak być nie powinno - mówiła w rozmowie z Mikołajem Lizutem. Podkreślała, że funkcjonowanie systemu i jego uzdrowienie musi przyjść z góry.

Kora, czyli Olga Aleksandra Sipowicz, primo voto Jackowska, urodziła się 8 czerwca 1951 roku w Krakowie. Była wokalistką i autorką tekstów piosenek. W latach 1976-2008 była liderką zespołu Maanam. Zespół wylansował takie przeboje, jak "Boskie Buenos", "O! Nie rób tyle hałasu", "Kocham cię, kochanie moje", "To tylko tango" czy "Lucciola". Informację o jej śmierci podał jej mąż, Kamil Sipowicz. - Ostatni miesiąc był bardzo trudny. Na końcowej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele i wiele oddanych osób. W tę długą walkę zaangażowanych było wiele najlepszych szpitali, lekarzy, pielęgniarek i opiekunów, za co im z całego serca dziękujemy - czytamy w oświadczeniu.

Zobacz także: Tomasz Raczek wspomina przyjaciółkę: Kora była Joanną d'Arc demokracji w Polsce. Będzie na sztandarach

Zobacz także: "Kamil powiedział: Umarła demokracja, umarła Kora". Prof. Środa o ostatnich chwilach Kory

TOK FM PREMIUM