Sędzia Muszyński będzie i w TK, i w Sądzie Najwyższym? Komentatorki o dorobku sędziego dublera
Komentatorki rozmawiały m.in. o kandydatach na sędziów Sądu Najwyższego. "Gazeta Wyborcza" napisała dziś, że na liście zgłoszeń znalazł się Mariusz Muszyński, czynny sędzia obecnego Trybunału Konstytucyjnego, uważany za prawą rękę prezes Julii Przyłębskiej i szarą eminencję TK. Rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, który był gościem Poranka Radia TOK FM, nie był w stanie potwierdzić tej informacji.
- To jest informacja szokująca - przyznała Małgorzata Kryszkiewicz z "Dziennika Gazety Prawnej", choć przyznała, że w środowisku prawniczym mówiło się o takiej możliwości. Zdaniem dziennikarki, sytuacja, w której na stanowisko w SN kandyduje czynny sędzia TK, jest niecodzienna chociażby ze względu na inny sposób wyboru sędziów obu tych instytucji.
Czytaj też: Przepychanki, próby blokowania, "śmierć wrogom ojczyzny". Warszawski marsz ONR rozwiązany
- Sędzia Muszyński po pierwsze jest sędzią dublerem, czyli został wybrany na stanowisko już obsadzone, według orzecznictwa TK. Po drugie, jest to osoba, która złamała jedno z największych tabu w środowisku sędziowskim, czyli orzekała we własnej sprawie - o przepisach, które dopuściły go do orzekania w Trybunale. Jest to osoba o niezbyt jasnym życiorysie, niekojarzona ze środowiskiem prawniczym - wyjaśniała, wyliczając wątpliwości.
O życiorysie sędziego Muszyńskiego napisała "Gazeta Wyborcza", która informuje, że w latach 90. był on czynnym oficerem zarządu wywiadu Urzędu Ochrony Państwa, a potem Agencji Wywiadu. Zgłaszając się do TK, zataił tę przeszłość.
Jak zwracała uwagę Małgorzata Kryszkiewicz, sędziego Muszyńskiego można oceniać przez pryzmat tego, co zrobił już w TK. A to właśnie on był sędzią sprawozdawcą w sprawach politycznych. Co więcej, mówi się, że składy sędziowskie były ustalane "pod niego".
- Jeżeli on startuje do izby dyscyplinarnej i możemy przypuszczać, że zostanie prezesem tej izby, trzeba pamiętać, że będzie miał ogromną władzę, będzie mógł blokować działania I Prezesa SN. Jeżeli taka osoba idzie do SN, może to oznaczać, że idzie tam po to, żeby posprzątać, poukładać klocki tak, jak życzą sobie osoby, które go wybrały do Trybunału - zwracała uwagę Kryszkiewicz.
Jak dodała, że gdyby sędzia Muszyński został sędzią SN, powinien zrezygnować z zasiadania w TK, ponieważ SN w wielu kwestiach zwraca się do Trybunału. - Teraz możemy zobaczyć, jak w praktyce będą wyglądały zmiany dotyczące Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa. To pomieszanie z poplątaniem służy partii rządzącej, bo im sytuacja jest bardziej poplątana, tym trudniej jest w niej reagować - mówiła Agnieszka Wiśniewska z "Krytyki Politycznej".
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj! Z audycji dowiesz się:
- czy Marta Lempart jest dobrą kandydatką na prezydentkę Wrocławia;
- kiedy działacz społeczny powinien zmienić się w polityka;
- jak wygląda dzisiejszy patriotyzm.
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
"Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
-
Ile ludzi w Marszu Miliona Serc? Ratusz podał liczbę, policja też. Różnica jest kolosalna
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Wyborcy Trzeciej Drogi popierają decyzję liderów o braku udziału w Marszu Miliona Serc. "To mnie przekonało"
- Nike 2023 dla Zyty Rudzkiej. "Przyjmuję tę nagrodę jako nagrodę dla moich bohaterki"
- "40 tys. głosów nie uda się policzyć". Polonia alarmuje. "Idziemy na katastrofę"
- Marsz Miliona Serc bez liderów Trzeciej Drogi. "To nie musi być błąd"
- Donald Tusk na finał Marszu Miliona Serc z obietnicą i mocnym apelem. "Proszę was na wszystkie świętości"
- "Nie powiem, o co walczymy, tylko o co chodzi". Konwencja PiS bez obietnic i zaskoczeń