"Wojsko nie jest od parad". Wg gen. Stróżyka obietnice dot. uzbrojenia są "jak z kabaretu Potem"

- Rozumiem radość mieszkańców, dzieci oglądających defilady. Ale znacznie lepsze byłby pikniki, wystawy sprzętu w wielu miastach w Polsce - ocenił b. zastępca szefa zarządu wywiadu w Kwaterze Głównej NATO.

W środę Święto Wojska Polskiego. W Warszawie zaplanowano największą po 1989 roku defiladę. Wg gen. Jarosława Stróżyka, organizowanie takiej parady nie jest najlepszym pomysłem.

- Każda defilada to jest pokaz, a wojsko nie jest na pokaz. Rozumiem radość mieszkańców, dzieci oglądających takie defilady. Ale żaden żołnierz, powiem wprost, nie lubi defilad. Wojsko nie jest od parad. Znacznie lepszym rozwiązaniem byłby pikniki, wystawy sprzętu organizowane w wielu miastach w Polsce - komentował w Poranku Radia TOK FM gen. bryg. rez. Jarosław Stróżyk.

- Ale czy my mamy co wystawiać? - pytała gospodyni Poranka Radia TOK FM Dominika Wielowieyska.

- Ten sprzęt jest zwieziony z całego kraju. Dla mnie największą zagadką jest pokaz lotniczy, w którym udział wezmą stare poradzieckie śmigłowce. A największym osiągnięciem mają być samoloty pasażerskie, pozyskane rok temu (samoloty do przewozu VIP-ów - red.) - mówił były attache obrony w Stanach Zjednoczonych i były zastępca szefa zarządu wywiadu w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli.

I właśnie zakup cywilnych samolotów dobrze pokazuje, zdaniem generała, jak wygląda kondycja polskiej armii. - Zostały kupione z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej, a  powinny być kupione z pieniędzy Kancelarii Premiera. To jest przejadanie tego, co powinno iść do wojska. MON się chwali, że kupiło mundury, że modernizuje hełmy z 1967 roku, stare stalowe hełmy. Proponuję, żeby politycy je ponosili. Myśmy je kiedyś nazywali "skupiacz myśli", bo one tylko to robiły. A przecież morale żołnierza buduje się także przez to jaki ma sprzęt, umundurowanie - stwierdził gość TOK FM.

Jak podkreślił gen. Stróżyk, defilady nie są popularne w krajach należących do NATO. Praktycznie jedynie Francuzi organizują regularnie paradę - z okazji rocznicy zburzenia Bastylii.

Jak... z kabaretu

Sukcesy w zakupie nowego sprzętu dla polskiego wojska najlepiej chyba ilustruje sprawa nowych śmigłowców. Za czasów min. Antoniego Macierewicza rozmowy z Francuzami ws. Caracali zerwano, obiecano amerykańskie maszyny Black Hawk. Ale ciągle ich nie ma.

W ministerstwie, którym kieruje obecnie Mariusz Błaszczak, wiceministrem odpowiedzialnym za zakupy sprzętu jest Sebastian Chwałek. - Jest chyba najbardziej tajemniczym wiceministrem w historii. Po prostu go nie ma - ocenił gość Poranka Radia TOK FM.

- Jak można widzieć zmiany, skoro do tego potrzebni są fachowcy, decydenci. A dwa lata temu 15 sierpnia 2016 roku Szefem Sztabu był gen. Gocuł, rok temu - gen. Surawski. Dzisiaj mamy gen. Andrzejczaka, któremu życzę, by przetrwał na stanowisku chociaż dwa Święta WP. Przetarg na samoloty pasażerskie to jedyny zakończony. Przetarg na Patrioty jest, ale to jeszcze lata miną, nim one do nas trafią - mówił gen. Stróżyk.

Wg eksperta Fundacji Stratpoints, obietnice dotyczące poważnych zakupów, które polskie wojsko ma zrealizować w przyszłości, kiedy budżet MON będzie wyższy,  "to obietnice z bajek".

- Teraz mówimy o zakupie tzw. artylerii rakietowej  dalekiego zasięgu. Mówimy raz, że będziemy kupować jak Rumunii: to co jest na półce, bez offsetu. W tej chwili toczą się dyskusje, że może jednak z offsetem. Dla mnie to jest troszkę mój ulubiony kabaret Potem. Wszystko jest potem, wszystko jest nieokreślone i naprawdę wygląda jak skecze kabaretowe. To niepoważne traktowanie wojska - uważa gość TOK FM.

Prezydent kupi?

Jednym z tematów, o których prezydent Duda chce rozmawiać, podczas zaczynającej się w tym tygodniu wizyty w Australii, jest zakup 30-letnich fregat typu Adelaide.

Jak podkreślił gen. Stróżyk, tego typu zakupów nie ma "w planie modernizacji armii".  - Pamiętam jak dostawaliśmy - za przysłowiowego 1 dolara -  od Amerykanów dwie fregaty. Były różne opinie. To duże jednostki, które zjadają skromny budżet marynarki wojennej. A ten budżet, przypomnijmy to połowa budżetu Wojsk Obrony Terytorialnej - podkreślił były attache obrony w Stanach Zjednoczonych i były zastępca szefa zarządu wywiadu w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli.

Zdaniem gościa TOK FM, sprawa ewentualnego zakupu jednostek to "sukces Kancelarii Prezydenta". - Ministerstwo obrony bardziej skupiało się na zakupie okrętów podwodnych - przypomniał gen. bryg. rez. Jarosław Stróżyk.

Czytaj też: "Amerykanie stawiają na sprzęt, my bardzo dobrze defilujemy i śpiewamy". Pesymistycznie przed Świętem WP>>>

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj podcastu! W rozmowie mowa była też o tym:

  • czy NATO jest w kryzysie
  • jak sytuacja w Turcji wpływa na kondycję Paktu Północnoatlantyckiego

TOK FM PREMIUM