Ewakuacja mieszkańców Kołobrzegu. Zamknięte plaże. Saperzy wywożą niewybuchy

Mieszkańcy i turyści jednej z dzielnic Kołobrzegu zostali ewakuowani z powodu bomb lotniczych znalezionych w Bałtyku. Ładunki przewożone są na poligon w Drawsku Pomorskim. Prezydent miasta poinformował o zakończeniu akcji.

W Kołobrzegu ewakuowano 2 tys. mieszkańców i turystów z dzielnicy Podczele. Plaża miejska została zamknięta na długości 18 km. Obowiązywał też całkowity zakaz wejścia do Bałtyku. Częściowo zamknięta jest też droga krajowa nr 11, policja kieruje na objazdy.

Wszystko przez znalezione w morzu bomby lotnicze z czasów II wojny światowej. 

Na początku mowa była o trzech bombach, jednak saperzy znaleźli dwa kolejne obiekty.

- Jeden z nich na pewno nie jest niebezpieczny - relacjonuje komandor podporucznik Jacek Kwiatkowski z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża - drugi to potencjalnie bomba. 

- Faktycznie sygnały z naszych urządzeń, z wykrywaczy metali, wskazują, że jest to obiekt cylindryczny, dosyć długi. Potencjalnie może to być bomba, ale równie dobrze, może to być śmietnik, który lata temu ugrzązł w dnie morskim - tłumaczył dowódca. 

Każda z dwóch pierwszych wydobytych bomb zawierała ponad 250 kg materiału wybuchowego.

Akcję wydobycia ładunków utrudniała lokalizacja niewybuchów - zaledwie kilkanaście metrów od brzegu, na głębokości półtora metra. Jak wyjaśniał wojskowy, to właśnie na tej głębokości falowanie morza jest najbardziej odczuwalne, co utrudnia pracę specjalistom. 

Wydobyte już ładunki zostaną zdetonowane na poligonie w Drawsku Pomorskim, gdzie zostaną zdetonowane.

Co robić, kiedy ktoś tonie? Tłumaczy ratownik wodny

TOK FM PREMIUM