Prezydent Andrzej Duda obiecał podczas defilady z okazji Święta Wojska Polskiego, że będziemy przeznaczać na obronność nie 2 a 2,5 proc. PKB. Kiedy do tego dojdzie? Według zwierzchnika sił zbrojnych "do 2024 roku".
- Takie przyspieszenie wydatków jest potrzebne, ale ważniejsze jest wydawanie logicznie i zgodnie z planem tych pieniędzy które mamy. A tak niestety się nie działo - komentowała w Poranku Radia TOK FM komandor w stanie spoczynku Bożena Szubińska. To była Przewodnicząca Rady ds. Kobiet w Siłach Zbrojnych RP i była Pełnomocnik Ministra Obrony Narodowej ds. Wojskowej Służby Kobiet.
Jak przypomniała rozmówczyni Doroty Warakomskiej, z budżetu MON 12 mld zł miało być przeznaczone na modernizację armii.
- Niestety nie zostały wydane. Słyszeliśmy przecież o odwołanych przetargach, o sprzęcie który nie został zamówiony. To było bardzo widoczne na ostatniej defiladzie. Przecież nie było żadnego nowego sprzętu. To co było nowe to były tylko samoloty dla VIP-ów - podkreśliła komandor Szubińska. I cytowała media, w których określano wczorajszą paradę jako "defiladę pisowskiej nieudolności".
- Właśnie wczoraj ukazał się ranking światowy na temat potencjału militarnego, w którym Polska spadła o cztery pozycje. To są efekty polityki prowadzonej przez obecny rząd; tego że się neguje wybory poprzedników. Bo przecież, gdyby nie to mielibyśmy nowy sprzęt. A tak pogrążamy się: nasze bezpieczeństwo wcale nie rośnie, a wydaje się, że spada - oceniła komandor.
"Wyposażenie muzealne"
Braki modernizacyjne doskonale widać w marynarce wojennej. - Wyposażenie przypomina... wyposażenie muzealne. Mamy 37 okrętów bojowych, których średni wiek to 30 lat. Jak taka marynarka wojenna ma bronić ojczyzny? - pytała kmdr w stanie spoczynku Bożena Szubińska.
Jednym z tematów rozmów prezydenta Dudy, podczas zaczynającej się za kilkadziesiąt godzin wizyty w Australii, ma być ewentualny zakup trzech uzywanych korwet Adelaida. Australijczycy rezygnują z nich... ze względu na wiek. Jedną taką jednostkę już zatopili.
Jak oceniła Bożena Szubińska, "jakoś się te jednostki odświeży" i "dla nas będą nowe". - Choć nowe nie są - podkreśliła.
Zdaniem rozmówczyni Doroty Warakomskiej, dobrym pomysłem byłoby powołanie Agencji Uzbrojenia, bo zakupy sprzętu dla wojska to ogromne wyzwanie. - Chodzi nie tylko o pieniądze, ale by przygotować też dobre specyfikacje. To potrzebne, żeby pieniądze z kieszeni podatnika były wydawane mądrze, a nie byle jak - przekonywała.
Jak dodała kmdr w stanie spoczynku, sama nie chce wypowiadać się na temat konieczności podjęcia decyzji na temat zakupu takiego czy innego modelu broni, jednostek. Bo, jak podkreśliła, nie jest specjalistką.
- Nie chcę się mądrzyć. Od tego są inni kompetentni ludzie, należy korzystać z ich pomocy. A nie traktować ich przez pryzmat tego, że służyli ludziom z innej partii i trzeba ich usunąć. Dziś niestety docenia się tylko ludzi lojalnych wobec rządzących, a nie kompetentnych, przygotowanych i doświadczonych - stwierdziła kmdr Szumińska.
Obrona Terytorialna potrzebna. Ale...
Szubińska przyznała, że OT jest potrzebna. - Ale nie powinien być kładziony tak ogromny nacisk na te jednostki. Wiadomo, że ważniejsze są wojska operacyjne, bo to one są trzonem bezpieczeństwa na wypadek zagrożeń i wojny. A WOT są tylko uzupełnieniem tego. A u nas przestawiło się cały porządek. I stawia się na WOT jak na... wojska Antoniego Macierewicza - powiedziała w rozmowie z Dorotą Warakomską.
Zdaniem komandor w stanie spoczynku, to co dzieje się wokół OT "wygląda na ogromne upolitycznienie tej części wojska". - Są dowódcy, którzy odeszli z wojska w proteście przeciwko politycy prowadzonej przez ten rząd, tych ministrów - przypomniała, wymieniając generałów Skrzypczaka i Różańskiego.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj podcastu! Dorota Warakomska rozmawiała też z komandor Szumińską o:
- sytuacji kobiet w wojsku,
- kiedy pierwsza kobieta zostanie awansowana na stopień generała?
