PiS odpuszcza. "Nie będziemy pracować już nad zmianami ordynacji do PE"
"Decyzje Prezydenta szanujemy, ale pozostajemy przy swoim zdaniu. Uważamy że wybory do PE są ważne i chcieliśmy silnej reprezentacji, która ma wpływ na decyzje, a nie rozdrobnienia. Nie będziemy pracować już nad zmianami ordynacji do PE" - poinformowała na Twitterze wicemarszałkini Sejmu i rzeczniczka partii Beata Mazurek.
Czytaj też: Wybory do Parlamentu Europejskiego. Prezydenckie "nie" dla nowej ordynacji
Żeby weto Andrzeja Dudy odrzucić, Prawo i Sprawiedliwość musiałoby zebrać 276 głosów. A to trudno sobie wyobrazić. Bo przeciwko nowelizacji był np. Kukiz'15, czyli ugrupowanie które - od czasu do czasu - wspierało PiS w sejmowych głosowaniach.
Jak z ustawą degradacyjną
O możliwym zrezygnowaniu PiS ze zmieniania ordynacji do PE mówił w TOK FM Łukasz Lipiński. Dziennikarz "Polityki" przypomniał, że z podobnym scenariuszem mieliśmy niedawno do czynienia.
- Jest teraz możliwa reakcja PiS, że już jak zawetowałeś, to już nie ruszamy. Podobnie było z poprzednim wetem prezydenta - do tzw. ustawy degradacyjnej - mówił kilka minut po ogłoszeniu prezydenckiego weta.
Czytaj też: Andrzej Duda zawetował ordynację do PE. Co zrobi PiS? Potrzeba aż 276 głosów