Lis: Rozumiem prof. Gersdorf, że odczuwa wybitny dyskomfort. Ale nie ma prawa zejść z barykady

Zdaniem prof. Wiesława Władyki wyjście Małgorzaty Gersdorf z Sądu Najwyższego powinno być obrazem zapadającym w pamięć. Tomasz Lis z kolei uważa, że I prezes SN "nie ma prawa zejść z barykady".

Trwa posiedzenie plenarne Krajowej Rady Sądownictwa, podczas którego wybrani zostaną kandydaci na nowych sędziów Sądu Najwyższego. Następnie będą  przedstawieni do akceptacji prezydentowi. Po obsadzeniu SN swoimi nominatami, PiS będzie mógł wprowadzić dublera I prezes. 

Sędzia Michał Laskowski mówił w Poranku Radia TOK FM, że - kiedy pojawią się nowi sędziowie - prof. Małgorzata Gersdorf prawdopodobnie nie będzie chciała zasiadać na stanowisku I prezes Sądu Najwyższego.

Rzecznik SN, stwierdził, że nie wyobraża sobie, iż profesor będzie okupować swój gabinet, "trzymać się biurka", jeśli prezydent wprowadzi do SN komisarza-dublera I prezes.

Ale zdaniem Tomasza Lisa prof. Małgorzata Gersdorf powinna zachować się inaczej. 

- Rozumiem panią profesor, że odczuwa wybitny dyskomfort na myśl o tym, że zaraz usiądzie obok niej dubler. Mają sobie wyrywać z rąk biurko? Walczyć o krzesło? Siedzieć w dwóch sąsiednich pokojach? Ale jeśli prof. Gersdorf mówiła, że cały ten proceder to zamach na Konstytucję RP, to uważam, iż nie może pozwolić sobie na kierowanie się poczuciem dyskomfortu. Nie ma prawa zejść z barykady - mówił w TOK FM redaktor naczelny "Newsweeka".

Tłumaczył, że zobowiązuje ją do tego stosunek pracy, prawo i przede wszystkim ustawa zasadnicza.

Czytaj też: Co zrobi I prezes SN, gdy przyjdzie dubler? Sędzia Laskowski: Ma się zachować z godnością

- Według Konstytucji RP pani Gersdorf będzie jeszcze przez dwa lata prezesem i ma tam trwać bez względu na to, czy będzie dubler. To jest jej obowiązek wobec konstytucji - podkreślił Tomasz Lis.

Manifest

Z kolei prof. Wiesław Władyka zaznaczył, że ewentualne odejście prof. Gersdorf z SN nie oznacza, iż I prezes ustępuje ze stanowiska: - Ona dalej będzie I prezes, niezależnie od tego czy będzie w Sądzie Najwyższym, czy w domu. Żyjemy w czasie bardzo silnych emocji, eksplozywnych komunikatów. Wyjście pani prezes z budynku sądu powinno mieć pewien charakter. Powinno być manifestem - stwierdził publicysta "Polityki" i dodał, że ten obraz powinien się zapaść w pamięć.  

Prowadząca Poranek Radia TOK FM Karolina Lewicka, podkreśliła, że PiS doskonale zdaje sobie sprawę, że żyjemy w kulturze obrazkowej i nie pozwoliłby sobie na pojawienie się zdjęć Małgorzaty Gersdorf wyprowadzanej przez strażników. 

- Rozumiem potęgę symboli, ale obawiam się, że włożymy dużo energii w komentowanie symboli, a nie dwóch równoległych rzeczywistości prawnych, w których już się znajdujemy. Prognoza jest taka, że będzie coraz gorzej - zaznaczyła z kolei Agnieszka Lichnerowicz. Dziennikarka  TOK FM podkreślała konieczność skupienia się na negatywnych konsekwencjach zmian, wprowadzanych przez PiS w wymiarze sprawiedliwości.

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!

  • O kontrowersjach wokół tekstu Rafała Wosia;
  • O polskiej lewicy: czy i kiedy powinna się połączyć.

Czytaj też: Ziobro włącza do walki z SN Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej. "Ministerstwo się boi"

"Oprócz tej złej myśli, która stoi za tymi złymi ustawami, które tworzy PiS, to one są jeszcze byle jak napisane"

TOK FM PREMIUM