Kornel Morawiecki prosi syna Mateusza, by ugościł Putina w Polsce. "Wpychają nas w ramiona Kremla"

- Czy Kornel Morawiecki pozostaje pod takim samym wpływem co Antoni Macierewicz? - zastanawiała się w TOK FM znawczyni Rosji, Krystyna Kurczab-Redlich.

Poseł Kornel Morawiecki w rozmowie z "Super Expressem" wezwał swojego syna, premiera rządu PiS Mateusza Morawieckiego, aby zaprosił Władimira Putina do Polski. Marszałek senior powiedział, że "nie można obrażać się na to, że w Rosji jest trochę inaczej niż u nas". 

Wypowiedź polityka skomentowała w TOK FM Krystyna Kurczab-Redlich, reportażystka i znawczyni Rosji. 

- Nie wiem czy to niewiedza czy zła wola, musiałabym się z Kornelem Morawieckim spotkać, żeby się tego dowiedzieć - powiedziała dziennikarka w rozmowie z Piotrem Maślakiem w Pierwszym Śniadaniu w TOK FM.

- Dziś nie wiedzieć jakim bandytą jest Władimir Putin, jak wielki cmentarz byłby zapełniony przez ofiary skazane przez niego na śmierć, jest bardzo trudno - dodała. - To jest wiedza, która narzuca się właściwie całemu światu, który chce wiedzieć... (wystarczy podać za przykład - red.) Ołeha Sencowa.

Albo niewiedza, albo zła wola

- Jeżeli odrzucamy wariant niewiedzy, to zostaje nam zła wola. Kto nim kieruje? Pod jakim wpływem zostaje Kornel Morawiecki? Czy pod takim samym pod jakim jest Antoni Macierewicz i wspaniały klub Kukiza, który wrzuca w ustawę o Instytucie Pamięci Narodowej motyw antyukraiński? Przeciwko Ukrainie, która krwawiąc walczy z agresorem? - zapytała Krystyna Kurczab-Redlich. 

Czytaj też: Ołeh Sencow: "Dziękuję braciom Polakom". Więzień Putina głoduje i zwraca się do Olbrychskiego

Dziennikarka podkreśliła, że sprawa Kornela Morawieckiego jest "bardzo niepokojąca", ponieważ skłania do refleksji "pod jakim wpływem znajdują się rządzący, którzy coraz bardziej oddalając się od Zachodu zbliżają nas do Wschodu". - Każdy, kto obserwuje to, co się dzieje, widzi, że jesteśmy wpychani w ramiona Kremla - stwierdziła Krystyna Kurczab Redlich.

109. dzień głodówki Ołeha Sencowa

Ukraiński reżyser, Ołeh Sencow, przetrzymywany w rosyjskim łagrze, od ponad 100 dni prowadzi protest głodowy. Akcję prowadzi jednak nie tylko w swoim imieniu. Walczy o uwolnienie ok. 70 ukraińskich więźniów, którzy, tak samo jak on, zostali pozbawieni wolności na skutek niesłusznych oskarżeń.

- Sencow bardzo poważnie przygotował się do głodówki.To nie była spontaniczna akcja. Przez półtora miesiąca zmniejszał spożywane racje żywnościowe - tłumaczyła dziennikarka.

Czytaj też: "Koniec jest bliski". Kuzynka Ołeha Sencowa poinformowała o jego pogarszającym się stanie

Reportażystka zaznaczyła jednak, że sprawa Sencowa jest przegrana. - Od 1998 roku przyglądam się Putinowi i jednego jestem pewna: jest to niesłychany tchórz, który nienawidzi ludzi odważnych. Putin czeka aż reżyser się ugnie. Nie może pogodzić się z tym, że on woli umrzeć niż napisać "szanowny panie prezydencie, proszę o ułaskawienie". Gdyby to napisał byłby wolny - oceniła Kurczab-Redlich. 

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!

  • Jak wyglądają kolonie karne w Rosji;
  • Gdzie dokładnie przetrzymywany jest Ołeh Sencow;
  • W jaki sposób torturuje się w Rosji więźniów; 
  • Jak zastrasza się Ukraińców.

Żakowski o "hańbie mundialu": Chciałbym zobaczyć piłkarza, który koszulce ma napis "Sencow"

Czy popierasz pomysł Kornela Morawieckiego, by zaprosić Putina do Polski?

TOK FM PREMIUM