To odpowiedź na tzw. "Lex deweloper", ustawę, która przewiduje szybką ścieżkę przekwalifikowania gruntów pod budownictwo mieszkaniowe. Krytykowana przez architektów, samorządowców i ruchy miejskie zezwala na wznoszenie bloków niezależnie od istnienia lub ustaleń miejscowego planu.
Warszawa wprowadza własne zasady
- Choć specustawa określa również standardy urbanistyczne, jakie musi spełnić inwestor, by otrzymać konieczne pozwolenia, to miasta powinny wprowadzić jednak własne, dodatkowe zasady niż te określone w ustawie. I to właśnie czynimy - tłumaczy Marlena Happach, dyrektorka Biura Architektury i Planowania Przestrzennego m.st. Warszawy.
Architektka przyznaje też, że chodzi o to, aby ograniczyć pole działania specustawy.
- Tak, aby nie powstawała zabudowa mieszkaniowa w miejscach, gdzie nie ma dobrej komunikacji, odpowiedniej infrastruktury i obsługi oświatowej - wymienia Happach.
W uchwale, nad którą dziś głosowano, zapisano m.in aby budynki wielorodzinne powstawały bliżej szkół czy przedszkoli oraz przystanków komunikacji miejskiej, niż określono w specustawie mieszkaniowej. Mają mieć one też nie więcej niż siedem kondygnacji.
- W ten sposób chcemy się zabezpieczyć przed pomysłami deweloperów, którzy na mocy nowych przepisów, mogliby budować osiedla wbrew planom zagospodarowania i nie licząc się z kosztami społecznymi - dodaje radny PO Michał Czaykowski.
- Każde miasto powinno się zabezpieczyć przed negatywnymi konsekwencjami. Tak samo, jak robi to Warszawa - dodaje.
Gdańsk, Poznań, Białystok
Warszawa prawdopodobnie nie będzie jedynym miastem, które chce mieć narzędzie w walce z "Lex deweloper". Podobne rozwiązania planuje przyjąć także Gdańsk. Nad przygotowaniem własnych przepisów zastanawiają się również Poznań i Białystok.
