Im bliżej wyborów, tym więcej protestów. Funkcjonariusze służb mundurowych szykują manifestację w stolicy

Mundurówka domaga się podwyżek. Choć już od wiosny trwa akcja protestacyjna, funkcjonariusze zapowiadają zaostrzenie protestu. 2 października wyjdą na ulice Warszawy. To kolejna demonstracja zapowiadania w najbliższych tygodniach.

22 września przez Warszawę przejdzie wielka manifestacja pracowników budżetówki. Kilka dni później - demonstrację w stolicy zorganizują służby mundurowe. Komitet Protestacyjny Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych poinformował dziś, że manifestacja odbędzie się 2 października. Związek skupia strażaków, policjantów, strażników więziennych i funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Akcja protestacyjna trwa od wiosny. Zaczęło się od oflagowania komisariatów i jednostek. Policjanci od kilku miesięcy nie wypisują mandatów za mniejsze wykroczenia.

Podwyżka płac o 650 złotych to nie jedyny postulat protestujących. Domagają się też m.in. płatnych nadgodzin, reformy systemu emerytalnego (powrotu do wcześniejszych, korzystniejszych dla funkcjonariuszy zasad - red.).

Coraz mniej chętnych do pracy

Związkowcy zwracają uwagę, że z powodu niskich zarobków i zmiany przepisów emerytalnych, służby mundurowe mają coraz większy problem z obsadzeniem wakatów.

Jak powiedział w Radiu TOK FM Marcin Kolasa, Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej, do pracy w służbach zgłasza się coraz mniej chętnych.

- Budujemy piękne budynki, a może nie mieć w nich kto pracować. Informacje o wakatach są zatrważające. W straży granicznej była mowa o 2225 wakatach, o ile się nie mylę. A to stanowi ponad 13 procent całej formacji - mówił.

"Chcemy zsynchronizować protesty, by rząd dostrzegł, że wielu pracowników żyje się bardzo słabo"

Czytaj też: "Rząd wypycha nas na ulicę". Wiceszef OPZZ o wielkim proteście budżetówki>>>

TOK FM PREMIUM