Wybory w Szwecji już w niedzielę. Partia nacjonalistyczna zmierza po najlepszy wynik w historii
Dobiega końca kampania przed niedzielnymi wyborami w Szwecji. Jest zacięta, bo sondaże wskazują na niewielkie różnice między trzema partiami na czele stawki: socjaldemokratami, centroprawicą i skrajną prawicą.
Jednak według wstępnych sondaży, to skrajnie prawicowa i antyimigrancka partia Szwedzcy Demokraci zmierza po najlepszy wyborczy wynik w swojej historii. Na populistów głos może oddać nawet co piąta osoba.
Według ekspertów, popularność partii wynika między innymi z tego, że odebrała część postulatów rządzącym socjaldemokratom. Szwedzcy Demokraci chcą na przykład obniżki podatków i cen paliwa, a także podniesienia emerytur. Większość sondaży daje im drugie miejsce w wyborach, za socjaldemokratami, ale najnowsze badanie pracowni YouGov przeprowadzone na przełomie sierpnia i września wróży im wygraną, choć nie pozwalającą na samodzielne rządy. Dotychczas większość szwedzkich partii odmawiała współpracy ze skrajną prawicą.
Podczas debaty przedwyborczej, Paula Bieler, polityczka z partii Szwedzcy Demokraci, odpowiadała na zarzuty o celowe sianie strachu przed imigrantami.
- Lęk wynika z tego, co się teraz dzieje, a my nie mamy z tym nic wspólnego. To inne partie zaniedbały rosnącą segregację i stworzyły takie społeczeństwo - stwierdziła.
Kampania partii dotyczyła nie tylko imigracji. W zorganizowanej 6 września debacie w Sztokholmie, kandydaci odpowiadali m.in. na pytanie o globalne ocieplenie. Według ekspertów partia postuluje, by Szwecja skupiła się na wspieraniu walki z ociepleniem klimatu, ale nie u siebie, a w innych, słabiej rozwiniętych krajach.
Kandydaci z neonazistowską przeszłością
Kim są Szwedzcy Demokraci? Powstali w latach 80., osiem lat temu po raz pierwszy weszli do parlamentu i od tego czasu ich popularność regularnie rośnie. Szwedzcy Demokraci opierają swój program na hasłach antyimigracyjnych twierdząc, że przyjmowanie uchodźców zagraża tożsamości Szwedów. Chcą więc zamknąć granice i zapowiadają, że będą pomagać ofiarom konfliktów, ale w miejscu ich pochodzenia.
Tymczasem szwedzcy reporterzy z gazety "Expressen" - razem z antyrasistowską fundacją Expo - odkryli, że na listach Szwedzkich Demokratów znalazło się kilka osób, które działały w neonazistowskich organizacjach.
Dziennikarze próbowali rozmawiać o tym z kandydatami, jednak jeden z nich nazwał śledztwo polowaniem na czarownice, a kontakty z neonazistami tłumaczył błędami młodości.
Czytaj więcej: Neonaziści na listach wyborczych do parlamentu. Szef Szwedzkich Demokratów: Nie można wykluczać ludzi z polityki
-
TSUE wydał wyrok w sprawie o reformę polskiego sądownictwa
-
Polscy ochotnicy zaatakowali terytorium Rosji? Jest komentarz Rosjan
-
Był nacjonalistą, aż poznał lewaczkę. "Szedłem z nią do łóżka, a potem się z tego spowiadałem"
-
Prof. Markowski ostrzega przed "oszustwami wyborczymi, które się szykują". Jaką przewagę musi mieć opozycja w wyborach?
-
Marsz 4 czerwca. Przedsiębiorczyni z Łomży o hejcie po spotkaniu z Tuskiem. "Mojej córce grożono gwałtem"
- Wyrok TSUE miażdży PiS-owską reformę sądownictwa. "Znów mogą czekać nas kary"
- Europa znów chętnie wsiada do pociągów, zwłaszcza nocnych. A w Polsce mamy do czego wsiąść?
- Kto stoi za atakami dronów w Rosji? CNN: Ukraina ma tam sieć agentów
- Kiedy wybory do Sejmu? Tusk na Marszu 4 czerwca podał konkretną datę
- Pijana 24-latka pogryzła ratownika w karetce. "Zaczęła kopać w elementy wyposażenia karetki"