Polska może stracić blisko 1,5 mld euro funduszy unijnych. "To rząd blokuje tę kasę"
Część województw zbyt wolno wydaje unijne fundusze - przekonywał minister infrastruktury i rozwoju Jerzy Kwieciński. Według niego aż 9 z 16 województw może w najbliższym czasie zostać pozbawiona znaczących środków. Polska straci w ten sposób blisko półtora miliarda euro.
Symfonia Beethovena
Dane ministerstwa pokazują, że zagrożone są dwie sumy dofinansowań. Pierwszą z nich jest 887 mln euro z tak zwanej rezerwy wykonania, które w razie niewykorzystania będzie można przekazać na inne inwestycje.
Druga to 407 mln euro z zasady n+3, polegającej na tym, że w razie niewykorzystania pieniędzy, trafią one z powrotem do Brukseli.
- Mamy maruderów. Chodzi o województwa podlaskie, kujawsko-pomorskie i warmińsko-mazurskie. Przyznam szczerze, że wolałbym sześć razy wysłuchać symfonii Beethovena, niż słuchać siedmiu krzyków rozpaczy za jakiś czas - powiedział Jerzy Kwieciński.
Zdaniem szefa resortu inwestycji i rozwoju województw nie stać na utratę funduszy unijnych.
Najgorzej na Podlasiu. "To wina rządu"
Najgorsza w kwestii wykorzystywania środków unijnych jest sytuacja na Podlasiu. Maciej Żywno, wicemarszałek województwa Podlaskiego potwierdził, że region pieniądze wydaje wolno.
Jednak jego zdaniem, w znacznej mierze jest to wina rządu. Na przykład przy projektach kolejowych realizowanych w województwie, opóźnienia leżą po stronie PKP. Żywno przypomniał też, że sam minister inwestycji i rozwoju prosił kilka tygodni temu marszałków, by zmniejszyli tempo wydawania pieniędzy.
I przypomina, że o tym, czy regiony stracą pieniądze decydować będzie... właśnie minister Kwieciński.
- Minister rekomendował spowolnienie wdrażania środków unijnych ze względu na to, że rynek jest na tyle przesycony wypuszczonymi pieniędzmi unijnymi, że przetargi pokazują kolosalne skoki cen, co generalnie psuje rynek - powiedział wicemarszałek.
Jest jeszcze czas, by wykorzystać unijne dotacje
Minister rozwoju Jerzy Kwieciński zapowiedział, że zagrożone województwa mają jeszcze czas nadrobić zaległości.
- Mówimy o tym stanie dzisiaj nie po to, aby piętnować województwa. Chcemy postawić budzik przy uchu niektórych śpiących marszałków. I wyraźnie im powiedzieć, że jest jeszcze czas - podsumował.
Czytaj też: Posłanka Mucha wygrała zakład z Jackiem Żakowskim. W nagrodę dyplom uznania i goździki