Tadeusz Zwiefka: Na temat dyrektywy o prawach autorskich rozpowszechnia się wiele przekłamań

- Właściciele praw i administratorzy platform mają wspólnie wypracować rozwiązanie, w jaki sposób ta dyrektywa będzie ich obowiązywała w praktyce - tłumaczył w TOK FM europoseł.

- Jeśli dyrektywa o prawach autorskich zostanie przyjęta, szczegóły ograniczeń, którym będą podlegały media społecznościowe i ich wydawcy będą dopiero ustalane - mówi europoseł Platformy Obywatelskiej, Tadeusz Zwiefka. Zdradza też, że Grupa Europejskiej Partii Ludowej (Chrześcijańscy Demokraci) zamierza głosować "za".

Czytaj też: Będzie cenzura internetu? "To może uderzyć nawet w przeglądy prasy i portale typu Wykop"

Jutro Parlament Europejski ma zdecydować o losie Internetu, który znamy. Europosłowie będą głosowali nad poprawkami do dyrektywy, która może wprowadzić między innymi obowiązek odgórnego sprawdzania, czy umieszczane w sieci treści nie łamią prawa autorskiego.

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości, Bolesław Piecha, przekonuje, że nowe regulacje w Internecie są nieuniknione, ale trudno zadowolić wszystkich.

Wiele przekłamań

- Kiedy pytamy kogoś w wieku 60 plus, mówi żeby bronić twórców. Ktoś w wieku 20 lat mówi, że nie chce słyszeć o żadnych ograniczeniach internetu, bo my  z niego czerpiemy informacje, żyjemy w tym świecie - tłumaczy.

Zdaniem Tadeusza Zwiefki, na temat dyrektywy rozpowszechnianych jest wiele przekłamań i za wcześnie jest, by mówić o jej skutkach:

 - Właściciele praw i administratorzy platform, którzy będą podlegali tej dyrektywie, mają wspólnie wypracować rozwiązanie, w jaki sposób ta dyrektywa będzie ich obowiązywała w praktyce - tłumaczy.

Jeśli przepisy zostaną przegłosowane - ich wdrażanie europarlament będzie jeszcze konsultował z Komisją i Radą Europejską.

TOK FM PREMIUM