Prof. Danuta Hübner o decyzji PE wobec Węgier: To kolejny dzwonek, żeby się opamiętać
W środę (12 września) Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej wygłosił orędzie, w którym odniósł się do konieczności respektowania przez państwa członkowskie wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
- To jest coś, do czego komisja starała się Polskę przekonać od wielu lat. Próbowała także poprzez dialog wesprzeć nasz kraj w odnalezieniu się w Europie. W przypomnieniu sobie, do czego zobowiązuje nas członkostwo w Unii - mówiła prof. Danuta Hübner.
- To, co nas przede wszystkim łączy, to zbudowane na podzielanych przez wszystkich wartościach, ramy prawne. Jak nie ma prawa, to zaczyna się wolna amerykanka - podkreśliła gościni Poranku Radia TOK FM.
Węgry przestrogą dla Polski?
Parlament Europejski zdecydował o wszczęciu wobec Węgier procedury z art. 7 traktatu, nazywanego też "opcją atomową".
Czytaj też: Prokurator prowadził dla młodzieży lekcję o konstytucji. Odpowie za przewinienie dyscyplinarne?
- W debacie na temat Węgier okazało się, że chodzi nie tylko o imigrantów, o niehumanitarne ich traktowanie, ale pojawił się też wątek niezależności sądownictwa, sytuacji Romów i korupcji panoszącej się na najwyższych szczeblach władzy. Stąd art. 7 - tłumaczyła europosłanka.
- Co ta decyzja oznacza dla Polski? - pytała Dorota Warakomska.
- To pokazuje, że tego niepokoju w sprawach dotyczących praworządności i przestrzegania zasad europejskich jest sporo w UE sporo. Teraz rozmawiamy o Węgrzech, ale to jest sygnał, że są granice. To pokazuje kolejny dzwonek, żeby się opamiętać i wrócić na tor, do którego się zobowiązaliśmy, wchodząc do UE w imieniu polskich obywateli - podkreśliła prof. Hübner.
Trwoga po słowach Dudy
Andrzej Duda powiedział podczas niedawnego spotkania w Leżajsku, że Unia Europejska to "wyimaginowana wspólnota", z której niewiele dla nas wynika.
Prof. Danuta Hübner nie kryła zdziwienia i oburzenia słowami głowy państwa.
- Gdyby to nie był prezydent, to trzeba by to było zignorować. Padają haniebne wręcz słowa, które przekreślają, to za czym głosowało 70 proc. Polaków w referendum. Dzisiaj wsparcie dla naszego członkostwa w UE przekracza 80 proc. To było wystąpienie przeciwko Polakom - podkreśliła eurodeputowana.
Według niej była to "nieprzemyślana, spontaniczna wypowiedź, z której prezydent powinien się wycofać". - Bo jeśli rzeczywiście na serio [tak myśli - red.], to trwoga - podsumowała gościni TOK FM.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!
- czy w Brukseli dochodzi do przepychanek;
- o pracach nad dyrektywą o prawach autorskich w internecie;
- czy Andrzej Duda chce się przypodobać Donaldowi Trumpowi.