Czy Andrzej Duda chce zabłysnąć przed Trumpem? "Wszak to prezydent USA mówił, że UE to wróg"
Andrzej Duda chce, jak deklarował podczas spotkania z mieszkańcami Leżajska, by Polacy mieli poczucie, że ktoś myśli o nich, a nie "o jakiejś wyimaginowanej wspólnocie, z której dla nas niewiele wynika". I choć nazwa Unia Europejska nie padła, to trudno sobie wyobrazić, by prezydent miał na myśli inną wspólnotę.
Zdaniem Doroty Warakomskiej Andrzej Duda "atakując UE, zadbał nie tylko o wysoką cytowalność".
- Być może jego słowa o "wyimaginowanej wspólnocie" były skierowane w stronę Ameryki. Wszak w lipcu to prezydent Donald Trump mówił: "myślę, że Unia Europejska to wróg". A wiadomo, że Trump poszukuje lojalnych sojuszników - mówiła w Poranku Radia TOK FM Dorota Warakomska.
Trop może okazać się dobry, bo już w najbliższy wtorek (18 września) dojdzie do długo oczekiwanego spotkania prezydentów USA i Polski w Białym Domu. - To będzie oficjalna robocza wizyta i być może o to właśnie chodziło, żeby zabłysnąć przed Donaldem Trumpem - podsumowała Warakomska.
W planie amerykańskiej wizyty Andrzeja Dudy, prócz spotkania z Donaldem Trumpem, są też m.in. rozmowy z amerykańskimi politykami w Senacie, spotkanie pierwszych dam.
Książka o polityce Donalda Trumpa dostępna jest w formie ebooka w Publio.pl >>