Będziemy jedli krótsze frytki. Wszystkiemu winna susza w Europie
Niższe zbiory - mniejszych niż zwykle - ziemniaków oznaczają, że w przyszłym roku Europejczycy zjedzą krótsze frytki niż dotychczas.
Jednym z największych producentów ziemniaków w Europie jest Belgia. A jak wyliczyło już Walońskie Stowarzyszenie Plantatorów Ziemniaków, tradycyjne belgijskie frytki mogą się skurczyć aż o trzy centymetry. Czyli zamiast ośmiu-dziewięciu centymetrów będą miały pięć-sześć.
Mniejsze zbiory to nie tylko krótsze frytki. Już latem Niemcy alarmowali, że niższe zbiory mogą doprowadzić do kłopotów z kupieniem ziemniaków w sklepach. Mogą też wzrosnąć ceny tych warzyw. W ubiegłym roku firmy sprowadzające ziemniaki do Wielkiej Brytanii płaciły 10 euro za tonę, w tym roku - nawet 250 euro za tonę.
Sprawa ziemniaków nie jest problemem błahym. Wystarczy powiedzieć, że tylko w Polsce czy Wielkiej Brytanii obywatel je co roku około 100 kilogramów tych warzyw.
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
"Aż mnie pani podkręciła". Prof. Kowal ostro o słowach Waszczykowskiego. "Dziecinne i infantylne"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Ksiądz, w którego mieszkaniu odbyła się orgia, zabrał głos. "To uderzenie w Kościół"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- Twitter, czyli "syndrom Szymborskiej-Gołoty". Prof. Matczak o "igrzyskowości polityki" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Wybory na Słowacji. Kolejki w Bratysławie. Kilka skarg na naruszenie ciszy wyborczej
- Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn
- Orlen dba o nastroje wyborców, prezes Glapiński melduje prezesowi wykonanie zadania. A po wyborach "choćby potop"
- Mniejsze parówki, cieńszy papier toaletowy. Trwa masowe mydlenie oczu konsumentom