Dziekani wydziałów prawa piętnują łamanie konstytucji i zastraszanie sędziów
Dziesięciu dziekanów wydziałów prawa uczelni publicznych w liście otwartym skrytykowało zmiany w sądownictwie wprowadzane przez Prawo i Sprawiedliwość.
Rządzącym zarzucili "brak poszanowania zasad państwa prawnego i wartości leżących u podstaw demokratycznego porządku prawnego".
Wśród ich zarzutów znalazło się też naruszanie zasady trójpodziału władz oraz ignorowanie zasady niezawisłości sądów i sędziów.
Czytaj też: "Nie damy sobie zamknąć ust". Ruszają przesłuchania sędziów, krytykujących zmiany wprowadzone przez PiS
W liście wymieniają “nierespektowanie orzeczeń sądowych, nietransparentne i pośpiesznie prowadzone postępowania w celu obsadzenia stanowisk sędziów Sądu Najwyższego osobami niemającymi kwalifikacji wymaganych do pełnienia urzędu sędziego tego Sądu, próby zastraszania sędziów zwracających się z pytaniami prawnymi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej".
List dziekanów wydziałów prawa uczelni niepublicznych WPiA UJ
"To jest ich własna decyzja"
Pomysłodawcom przygotowania listu jest prof. Jerzy Pisuliński, dziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, który gościł w audycji “Analizy” Agaty Kowalskiej w TOK FM.
- Dlaczego to pismo skierowane jest tylko do władz, a nie od pracowników i absolwentów uczelni? - pytała dziennikarka. Zwróciła uwagę na fakt, że część wykładowców z wydziałów prawa legitymizuje zmiany w sądownictwie; np. biorąc udział w konkursie na obsadę stanowisk w Sądzie Najwyższym.
- To jest ich własna decyzja, dokonują swoich ocen. Uważam, że nie należało startować w konkursie na te stanowiska do SN, ale nie mogę powiedzieć, że to było działanie naruszające prawo - tłumaczył prof. Pisuliński.
Podkreślał, że uczelnia powinna być miejscem, gdzie spotykają się ze sobą różne poglądy. Tłumaczył też, że gdyby np. uczelnie decydowały się na postępowania dyscyplinarne w stosunku do wykładowców, którzy zdecydowali się kandydować do SN, to skończyłoby się to zarzutami o upolitycznienie uczelni.
List dziekanów to nie pierwsza tego typu inicjatywa. W grudniu 2017 roku Rada Wydziału Prawa i Administracji UJ, w specjalnym stanowisku, wyraziła "zdecydowany sprzeciw wobec ustaw o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawy o Sądzie Najwyższym". Podobne uchwały przygotowano też na innych uczelniach.
Czytaj też: "Nie damy sobie zamknąć ust". Ruszają przesłuchania sędziów, krytykujących zmiany wprowadzone przez PiS>>>
-
Roksana bała się, że spotka ją to samo, co Dorotę z Nowego Targu. "W szpitalach leżą kobiety świadome, że grozi im śmierć"
-
Ta zbrodnia doprowadziła do dymisji na szczycie władzy. Śmierć Jána Kuciaka i wyrok bez precedensu
-
Zwierzęta na fermie rzucane o beton, uderzane siekierą. "Nie jest to jednostkowy przypadek"
-
Nie żyje Barbara Borys-Damięcka. Senator miała 85 lat
-
"Kreml de la creme". Dlaczego Kaczyński i Glapiński powinni wytłumaczyć się z rosyjskich tropów?
- Trzecia Droga zaprosiła na konsultacje PiS i Konfederację. Na opozycji wybuchła awantura
- Coooo? Co pan właśnie powiedział? [614. Lista Przebojów TOK FM]
- Młodzi nie chcą głosować "za Donaldem, Szymonem, Władysławem". "Oni nas potrzebują, a nie my ich"
- Niezwykły przejaw metysażu kulturowego - drewniane synagogi "namioty"
- USA przekażą Ukrainie broń za 2,1 mld dolarów. Kupią m.in. rakiety Patriot i HAWK