Komisja Europejska kieruje pozew przeciwko Polsce do unijnego trybunału
O tym, że Komisja Europejska ma dziś ogłosić, że składa skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, informował w piątek Reuters.
Skarga jest ostatnim etapem procedury, którą KE rozpoczęła w lipcu. Komisja uznała, że przepisy odsyłające sędziów w stan spoczynku grozi upolitycznieniem Sądu Najwyższego. W sierpniu wysłano drugie upomnienie, domagając się zmian w ustawie. Jednak Polska strona odpowiedziała, że reforma jest niezbędna i nowa przepisy nie łamią zasady niezawisłości sędziów.
W sierpniu w rozmowie z "Do Rzeczy" wicepremier Jarosław Gowin zapowiedział, że rząd może zignorować orzeczenie TSUE. - Jeżeli Trybunał dopuści się precedensu i usankcjonuje zawieszenie prawa przez Sąd Najwyższy, to nasz rząd zapewne nie będzie miał innego wyjścia jak doprowadzić do drugiego precedensu, czyli zignorować orzeczenie TSUE jako sprzeczne z traktatem lizbońskim oraz z całym duchem integracji europejskiej - powiedział.
Komisja Europejska-TSUE
Jak ocenił dzisiaj na antenie Radia TOK FM Jerzy Stępień, były prezes TK, rządzący - w konfrontacji z Komisją Europejską - nie czują się zbyt pewnie.
- W sytuacji, kiedy Sąd Najwyższy zostanie przez władzę obsadzony, to nawet jeśli TSUE wyda decyzję o wstrzymaniu działania ustawy o SN, to PiS powie: już się pewne fakty dokonały, nie da się tego odkręcić - zauważyła Dominika Wielowieyska.
Stępień przypomniał też, w podobnej sytuacji znalazły się przed laty Węgry. I rząd Viktora Orbana zdecydował się na wycofanie z części zmian.
Zdaniem opozycji ubiegłotygodniowe spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z prezes Małgorzatą Gersdorf miało tylko omamić Komisję Europejską. Chodziło o to, by Wspólnota nie skierowała do Trybunału Sprawiedliwości skargi na polską ustawę o Sądzie Najwyższym.