Nie będzie "Dni bez ratownika". Jest porozumienie z resortem zdrowia

Ratownicy domagali się podwyżki "cztery razy 400 złotych", czyli zwiększania zarobków co rok o czterysta złotych. Grozili akcją protestacyjną zaplanowaną na październik.

Od stycznia przyszłego roku ratownicy medyczni mają zarabiać o 400 złotych brutto więcej - to jeden z punktów porozumienia, które zawarł z nimi dzisiaj (24 września) resort zdrowia.

Do rozmów doszło po tym, jak Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych zaplanował na październik ogólnopolską akcję protestacyjną "Dni bez ratownika". W trakcie pięciu październikowych weekendów obsady na dyżurach miały być szczuplejsze niż zazwyczaj, a etatowcy, którzy zdecydowaliby się dołączyć do protestu, w trakcie co najmniej jednego z weekendów mieli wziąć wolne.

"Cztery razy 400 złotych"

Ratownicy, na wzór pielęgniarek, domagali się podwyżki "cztery razy 400 złotych", czyli zwiększania zarobków co rok o czterysta złotych. Dotychczas udało im się uzyskać podwyżki o taką kwotę dwukrotnie - od lipca zeszłego roku i od początku bieżącego.

Jak powiedział przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Pracowników Ratowników Medycznych Roman Badach-Rogowski, ratownicy mogą otrzymać czwartą transzę podwyżki w 2020 roku.

- Polegamy na słowie honoru ministra Szumowskiego, ponieważ nie może on nam dać w pełni gwarancji, że otrzymamy czwartą transzę - będzie to tuż po wyborach parlamentarnych. Jeżeli PiS wygra wybory, to mamy to na pewno - mówił w rozmowie z TOK FM.

Zgodnie z dzisiejszą umową ratownicy medyczni będą mieli też sześciodniowy płatny urlop szkoleniowy. Porozumienie oznacza, że ratownicy odstępują od planowanej na październik akcji "miesiąc bez ratownika".

Czytaj też: Czerwona kartka dla rządu? Ratownicy medyczni tłumaczą, na czym polega ich protest

"Na alkohol nie ma czasu, trzeba biec do drugiej pracy" - Reszka o Polsce widzianej z okien karetki

TOK FM PREMIUM