"Mobberzy czasami kreują się na osoby przyjacielskie". Jak rozpoznać mobbing? Jak reagować?

Większość spraw mobbingowych nie kończy się przyznaniem racji stronie powodowej, bo pracownik nie ma dowodów - mówiła w TOK FM mec. Karolina Kędziora i radziła, co zrobić, kiedy znajdziemy się sytuacji noszącej znamiona przemocy w pracy.

Według dr Agnieszki Mościckiej-Teske, psycholożki i psychoterapeutki, przemoc domowa i mobbing mają analogiczny charakter. - Bazują na podobnej nierówności sił, często na uzależnieniu lub na wykorzystywaniu władzy przez jedną ze stron. Może to być władza formalna, kiedy np. ktoś jest szefem. Może to być też władza nieformalna wynikająca np. z tego, że ktoś ma większy staż pracy - tłumaczyła ekspertka w rozmowie z Hanną Zielińską.

Dodała, że przemoc w pracy również generuje poczucie winy i zaniżone poczucie własnej wartości. 

Mobbing: jak go rozpoznać?

Zdaniem specjalistki kluczowa jest długotrwałość i cykliczność zachowań, na które narażony jest pracownik. 

- Agresywne zachowanie, niesprawiedliwe potraktowanie czy nawet słowne obrażenie kogoś nie będzie spełniało kryteriów mobbingu, ponieważ jest incydentem - tłumaczyła dr Mościcka-Teske oraz podkreśliła: - Jeśli coś zdarza się raz czy dwa, to spełnia kryteria agresji, naruszenia wizerunku, nietykalności cielesnej, jeśli dochodzi do kontaktu, ale niekoniecznie będzie spełniało prawne i psychologiczne kryteria mobbingu. 

Czytaj też: Mobbing, nadużycia. Co się dzieje w stowarzyszeniu prowadzonym przez ks. Jacka Stryczka?

Zaznaczyła, że mobbing to zachowania charakteryzujące się powtarzalnością. 

- To niekoniecznie musi być jedno zachowanie, mogą być one różne. Jednego dnia to zachowanie, drugiego - drugie, trzeciego jeszcze inne, ale to się musi  zdarzać ciągle - wyjaśniała gościni TOK FM. 

Mobbing: jak mu przeciwdziałać?

Mec. Karolina Kędziora z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego zwróciła uwagę, że przy mobbingu ciężar dowodu spoczywa na pracowniku.  

- Powinno być inaczej, bo podobnie jak w sprawach o dyskryminację, pracownik jest na dużo trudniejszej pozycji procesowej. Większość spraw mobbingowych nie kończy się przyznaniem racji stronie powodowej, bo pracownik nie ma dowodów - wyjaśniała prawniczka w rozmowie z Agatą Kowalską.

Podkreśliła, że osoby mobbowane często nie myślą o zbieraniu dowodów, ponieważ są traktowane w pracy przemocowo i upokarzająco, co jest dewastujące dla ich psychiki. 

- Jest też trudność, jeśli chodzi o świadków, bo osoby, które ciągle pracują w danym miejscu, nie będą chciały być świadkami przeciwko swojemu pracodawcy - tłumaczyła gościni programu "Analizy" oraz dodała, że ofiarom mobbingu doradza "próbę znalezienia osób sojuszniczych". Podkreśliła, iż często okazuje się, że więcej osób w firmie jest traktowanych w podobny, niezgodny z prawem sposób. 

Pracownicy LOT-u zapowiedzieli strajk. "Zarząd pomiata ludźmi, traktuje ich w haniebny sposób"

Czytaj też: Pracownice kopalń zgłosiły mobbing. "Jedna z kobiet od kilku lat skarżyła się na przemoc psychiczną"

Specjalistka zaznaczyła, że mobberzy często izolują daną osobę, co wpływa na jej coraz większe poczucie beznadziei i niemożności wyjścia z sytuacji. 

- Na pewno warto wyjść ze swojej skorupy ochronnej i próbować rozmawiać z innymi pracownikami. Warto mówić innym, aby dowiedzieli się, że coś się złego dzieje. Czasami jest tak, że mobberzy działają przy drzwiach zamkniętych, kreując się na osobę pomocną i przyjacielską, a krzywdę robią jednej upatrzonej osobie - opisywała też inny mechanizm działania mobbingu mec. Kędziora. 

Prawniczka radziła, aby w momencie zauważenia niepokojących sygnałów zacząć komunikować się z osobą stosującą wobec nas mobbing na piśmie. 

- Może się tak zdarzyć, że dla osoby, która stosuje mobbing, będzie to zastanawiające, dlaczego dostaje maila. Musi być jakiś sygnał, coś, co zostawia ślad, co potem możemy wykorzystać w sądzie - podkreśliła gościni TOK FM. 

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!

TOK FM PREMIUM