Elon Musk zapłaci za nierozważne wpisy na Twitterze. Nie będzie już prezesem Tesli, ale zostanie w spółce

Elon Musk został ukarany za nierozważne używanie Twittera. Zdaniem Amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych wprowadzał w błąd inwestorów prowadzonej przez siebie spółki.

Elon Musk, założyciel, prezes oraz największy udziałowiec Tesli (ma 22 proc. akcji) będzie musiał zmienić nieco swoje stanowisko w firmie. 

W sobotę (29 września) zawarł porozumienie z Amerykańską Komisją Papierów Wartościowych (SEC). Tym samym będzie musiał m.in. zrezygnować z pełnienia funkcji prezesa. Nie jest to jednak kara dożywotnia. Po trzech latach będzie mógł powrócić na dawne stanowisko. Zgodnie z zawartą ugodą może również nadal sprawować stanowisko dyrektora generalnego. 

To jednak nie wszystko. Zarówno Teslę, jak i samego przedsiębiorcę czekają też kary finansowe. I firma, i Musk, muszą zapłacić po 20 mln dolarów. 

Elon Musk oszukiwał innych udziałowców? 

Postępowanie przeciwko Muskowi zostało wszczęte z powodu informacji, jakie rozpowszechniał w sierpniu sam przedsiębiorca. 

Chodzi o wpisy, które szef Tesli zamieścił na Twitterze na początku sierpnia. Twierdził w nich, że rozważa wyjście spółki z ceną 420 dolarów za akcję, na co ma zapewnione fundusze. 

Dzięki jego wpisom cena akcji firmy wzrosła o 9 proc. Zapewnienia okazały się jednak nieprawdziwe. Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych uznała je za próbę oszukania inwestorów. 

Zgodnie z porozumieniem zawarty z SEC, spółka musi również ustanowić nowe procedury, które będą nadzorować komunikaty Elona Muska. 

Prąd drożeje, i to bardzo. "Miasta muszą sobie poradzić"

TOK FM PREMIUM