Czytam, czytam i nie rozumiem. Jedno ze źródeł nowej odmiany analfabetyzmu leży w szkole
- Analfabetyzm funkcjonalny oznacza, że człowiek co prawda czyta, pisze i buduje zdania, ale nie rozumie ich w takim zakresie, który pozwoliłby mu efektywnie funkcjonować. Nie rozumie treści i nie umie użyć ich w swoich codziennych działaniach - tłumaczy prof. Małgorzata Żytko z wydziału pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak mówi ekspertka - z badań przeprowadzonych w Polsce wynika, że ok. 40 procent dorosłych "miało problem z przeczytaniem ze zrozumieniem ciągłego tekstu".
Według OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) na tle innych krajów wypadamy poniżej normy.
Wina szkoły
Badania przeprowadzone pod koniec lat 90. ubiegłego wieku wykazały, że trudności w opanowaniu umiejętności czytania i pisania dotyczą dużej grupy obywateli państw Europy Zachodniej. To wywołało szok.
Jak do tego doszło, że państwa rozwinięte, w których edukacja jest obowiązkowa, mają tak duży odsetek analfabetów funkcjonalnych? Zdaniem prof. Żytko ma to związek z edukacją.
- Współczesna szkoła nie potrafi sobie poradzić z zadaniami, które stawia przed nią dynamicznie rozwijające się społeczeństwo i cywilizacja. Zaczęła kłaść dużo większy nacisk na opanowanie umiejętności czytania w powierzchowny sposób. Zrezygnowano z pisania długich wypracowań. Uczeń ma się mieścić w jakiejś normie, co powoduje, że przede wszystkim próbuje się dostosować - twierdzi, dodając:
- Szkoła nie radzi sobie z rozdźwiękiem między poziomem edukacji a tym, co dzieje się w codziennej rzeczywistości, czyli zalewem informacji w mediach. W sposobie funkcjonowania jest starym, skostniałym systemem.
Zły dobór lektur szkolnych
Jej zdaniem obecny system edukacji zniechęca też do czytania dla przyjemności.
- Powinien być zachowany balans między tradycją a współczesnością. Mówi się o tym, że wiele tekstów jest dla młodych niedostępnych językowo. Dlatego ważne w pracy nauczyciela jest to, aby zbudować pomost między obecnym światem a lekturami stanowiącymi dorobek naszej tradycji kulturowej. Nauczyciel powinien starać się wniknąć w świat młodych ludzi. Takiego podejścia w wielu szkołach brakuje - uważa prof. Żytko.
Czytaj też: Niskie zarobki w oświacie. "Kocham swoją pracę. Ale nie mogę zagwarantować, że za rok-dwa będę nauczycielką"
Dlaczego analfabeci funkcjonalni częściej oglądają telewizję? Jak problemy ze zrozumieniem mają się do wszechobecności internetu? I jak czytać, by nie przestać rozumieć? Słuchaj rozmowy Karoliny Lewickiej:
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Większość Polek i Polaków wzięłaby udział w referendum ws. aborcji. "Nie chcą mieć prawa rodem z republik islamskich" [SONDAŻ]
-
PiS szykuje podwyżkę 500 plus? Ekspertka policzyła. "To i tak nie pokryje inflacji"
-
Policja opublikowała zdjęcie poszukiwanego 24-latka. Miał zabić dwie osoby. Trwa obława
- Daniel Obajtek wybrany na nową kadencję. Szefem Orlenu ma być przez kolejne 3 lata
- "Wielki dzień hańby dla MKOI". Czy Polska powinna zbojkotować igrzyska olimpijskie w Paryżu?
- Niekompletne granice związku. Kirgistan i Tadżykistan
- Poseł PiS zrezygnował z mandatu. Już czeka na niego fotel prezesa
- "Rząd przygotował na nas pułapkę". Polonia w Londynie zrobiła eksperyment. Chodzi o wybory