Kaczyński skomentował taśmy Morawieckiego. Jażdżewski: PiS jest częścią skorumpowanej elity
Po tym, jak Onet ujawnił taśmy z udziałem Mateusza Morawieckiego, nagrane przez kelnerów "Sowy i Przyjaciół", prezes Jarosław Kaczyński wypowiedział się w TVP na temat szefa rządu PiS. Stwierdził m.in., że "to atak na człowieka, który im (politykom opozycji - przyp. red.) bardzo zaszkodził, ale bardzo pomógł Polakom".
Zdaniem Kaczyńskiego, Morawiecki "nadepnął komuś na odcisk", dlatego próbuje mu się teraz zaszkodzić, ale jego "prawdziwa twarz to twarz człowieka, który naprawił polskie finanse publiczne" i "umożliwił przeprowadzenie wielkich reform społecznych".
Jacek Żakowski rozmawiał o tym w TOK FM z trzema komentatorami: Leszkiem Jażdżewskim, Wiesławem Władyką i Tomaszem Wołkiem.
Problem dla wyborców PiS
- Taśmy wpisały się idealnie w narrację o tych obrzydliwych elitach III RP, które są skorumpowane, okradają Polskę, traktują ją jak prywatny folwark. Ponieważ taśmy potwierdziły w pewnym sensie diagnozę Kaczyńskiego, którą stawiał właściwie od zawsze, to na tych taśmach PiS zbudował bardzo nośną narrację - mówił Leszek Jażdżewski.
Zauważył, że wszystkie osoby pojawiające się na słynnych taśmach kelnerów, "traktują państwowe instytucje jak swoje firmy".
- Elity III RP z tych rozmów jawią się jako uwłaszczone na państwie, zajmujące się tylko i wyłącznie własnym, osobistym interesem. Jeśli okaże się, że PiS jest częścią tej skorumpowanej elity, a premier Morawiecki stanowi absolutne centrum, to uważam, że dla PiS w jego twardym elektoracie, stanowić to będzie bardzo poważny problem. Polacy będą im to pamiętać. To potencjalnie gigantyczny cios w narrację PiS, w której są my i oni. Nagle okazało się, że PiS jest częścią tej skorumpowanej elity III RP, którą obiecało wykorzenić - mówił Jażdżewski.
Jednocześnie - jak mówił - nie widzi obecnie możliwości na "aksamitną zmianę premiera".
Morawiecki Konradem Wallenrodem?
Jak powiedział prowadzący audycję Jacek Żakowski, taka właśnie jest narracja Jarosława Kaczyńskiego: Mateusz Morawiecki był Wallenrodem w elitach III RP. - A może Hansem Klossem? - zastanawiał się Żakowski. I zauważył, że Kaczyński nazywa premiera człowiekiem uczciwym, który - będąc w pewnych środowiskach - musiał przecież przyjąć ich reguły gry.
Według Wiesława Władyki - Dla mnie to uderzenie w całą ideę kampanii wyborczej. Z Morawieckim na czele, którego słowa są zwykle moralne, czyste, bezkompromisowe. Bo jak to jest, że elita, niby skłócona ze sobą, podzielona na dwa plemiona, nagle w sprawach małych interesów, potrafi zadbać o siebie nawzajem? - pytał Wiesław Władyka.
"Propaganda w stylu Edwarda Gierka"
Zdaniem Tomasza Wołka nawet najwierniejsi wyborcy PiS muszą być zdezorientowani po ujawnieniu taśm Morawieckiego. - Frazeologia, jaką operuje Morawiecki, to propaganda w stylu Edwarda Gierka, w jego najbardziej pompatycznej formie. To tak bardzo kontrastuje z tym obliczem, które się odsłoniło w skutek pokazania tych nagrań, że to moim zdaniem wpłynie na elektorat PiS. Dysonans poznawczy jest zbyt duży - powiedział z kolei Tomasz Wołek.
- PiS okazał się być częścią skorumpowanej elity, którą sam krytykuje. I to częścią najbardziej bezczelną, bo to, co tamci robili po cichu, ci robią otwarcie - dodał Leszek Jażdżewski.
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Większość Polek i Polaków wzięłaby udział w referendum ws. aborcji. "Nie chcą mieć prawa rodem z republik islamskich" [SONDAŻ]
-
PiS szykuje podwyżkę 500 plus? Ekspertka policzyła. "To i tak nie pokryje inflacji"
-
Policja opublikowała zdjęcie poszukiwanego 24-latka. Miał zabić dwie osoby. Trwa obława
- Daniel Obajtek wybrany na nową kadencję. Szefem Orlenu ma być przez kolejne 3 lata
- "Wielki dzień hańby dla MKOI". Czy Polska powinna zbojkotować igrzyska olimpijskie w Paryżu?
- Niekompletne granice związku. Kirgistan i Tadżykistan
- Poseł PiS zrezygnował z mandatu. Już czeka na niego fotel prezesa
- "Rząd przygotował na nas pułapkę". Polonia w Londynie zrobiła eksperyment. Chodzi o wybory