Marika: Skutecznie wypisałam się z polskiego reggae

- Poczułam, że tej kolorowej, rozwrzeszczanej, młodzieżowej Mariki mam już serdecznie dość. Poczułam, że nie czuje się już wygodnie w takim stroju - Marta "Marika" Kosakowska, zdradziła, dlaczego nie czuje się już dobrze, śpiewając reggae.

Ile Mariki jest w dzisiejszej Marcie Kosakowskiej? I jaka Marta Kosakowska jest dzisiaj? Gość Kamila Wróblewskiego opowiada m.in. o przemianach (nie tylko muzycznych), pisaniu tekstów dla innych artystów i koncercie jubileuszowym z okazji 10-lecia solowego debiutu fonograficznego wokalistki, który odbędzie się 12 października w Małej Warszawie.

Urodzinowy bal 

Dokładnie 10 lat temu wyszła pierwsza płyta Mariki Marty Kosakowskiej “Plenty”. 
Niegdyś okrzyknięta Królową Polskiego Dancehallu, nagrywała reggae, funk, soul, pop, wydała 5 płyt, pracowała w radiu i telewizji. Ostatnim albumem dokonała stylistycznego przełomu w karierze.

Koncert DEBIUT 2K8 będzie dokumentować tę ewolucję. Poza największymi przebojami ze wszystkich płyt Mariki gośćmi, wizualizacjami i archiwaliami, pojawią się także premierowe utwory.

- To jest okazja do tego, aby wyprawić bal urodzinowy - mówi artystka, zaznaczając, że od utworu "Moje serce" i "Siły ognia" zaczęła się na dobre Marika. I w dużej mierze dzięki tym piosenkom ciągle trwa.

- W mojej twórczości kamieniami milowymi były te dwa numery. I wciąż widzę, że „Moje serce” generuje przyśpieszone bicie serca. Pojawiają się nowi ludzie, którzy odkrywają tę piosenkę, mimo że jest już całkiem nobliwa - podkreśla.

 

Wyjaśniła również, dlaczego - jak to określiła - "skutecznie wypisała się z polskiego reggae".

- Chciałam pisać, tak, jak nie zwykło się pisać w polskim reggae. Z tym, co chcę w tej chwili przekazać tekstowo, nie znajduję się w stylistyce reggae. Wydaje mi się też, że nie ma publiczności na ten rodzaj hybrydy - przyznaje. 

Żegnanie się z Mariką 

Artystka wytłumaczyła również, dlaczego nie ma już zamiaru, wracać do karaibskich brzmień. Ostatnia jej płyta zatytułowana "Marta Kosakowska" uznawana jest za stylistyczny przełom w jej dorobku.

- Poczułam, że tej kolorowej, rozwrzeszczanej, młodzieżowej Mariki mam już serdecznie dość. Poczułam, że nie czuje się już wygodnie w takim oto stroju. Chciałam zasygnalizować, że następuje oto pewnego rodzaju moment dorosłości. Chciałabym pozyskać ludzi dorosłych, z którymi chciałabym się zadawać. Miałam ochotę zaprosić do klubów ludzi dorosłych. I poszłam za tym - powiedziała, dodając, że "nie czuję się komfortowo, pisząc wesołkowate piosenki".

- Teraz chciałabym, aby Ci dorośli ludzie, którzy już zwrócili na mnie uwagę, zostali i dostali ode mnie coś mniej sennego i szeptanego - podkreśliła.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy Kamila Wróblewskiego z Martą Kosakowską! Dłuższy zapis wywiadu tylko w archiwum Radia TOK FM!

TOK FM PREMIUM