Petru o aferze taśmowej: Kaczyński będzie bronić Morawieckiego, bo nie może non stop wymieniać premiera
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński powiedział w TVP Info, że nie niepokoi go to, że nazwisko premiera Mateusza Morawieckiego pojawia się w nagraniach tzw. afery taśmowej. - Uczciwy człowiek, utalentowany polityk. Dobra zmiana bez niego nie miałaby miejsca - mówił prezes PiS, komentując ujawnione przez dziennikarzy Onetu i tvn24.pl informacje o nagraniach, na których Mateusz Morawiecki, miał m.in. proponować pomoc w znalezieniu pracy dla syna Ryszarda Czarneckiego.
Kaczyński o taśmach: "Daje sygnał, że akceptuje te metody"
Pracujący w restauracji Sowa i Przyjaciele kelnerzy mieli też oskarżać obecnego premiera o chęć kupowania nieruchomości na tzw. słupy.
- Ta wypowiedź Kaczyńskiego świadczy o tym, że akceptuje on metody, o których słyszymy na taśmach. Wynika z nich, że był to układ oligarchiczny. Pan Morawiecki załatwiał pracę i osobom z Platformy, i jednocześnie synowi pana Czarneckiego - powiedział Ryszard Petru.
- Pieniądze dla Aleksandra Grada, posada dla Przemysława Czarneckiego - doprecyzowała prowadząca program Karolina Lewicka: - Trzymał i z tymi, i z tymi - dodała dziennikarka.
- To pokazuje zblatowanie tych środowisk. Obecny premier ewidentnie doskonale pływał i wśród osób z PO i z PiS - stwierdził polityk.
Zdaniem Ryszarda Petru, posła koła Liberalno-Społeczni, PiS robi teraz wszystko, by zamieść sprawę taśm pod dywan.
- Nazywa to "odgrzanym kotletem". Kaczyński będzie Morawieckiego bronić, bo nie może non stop wymieniać premiera - zaznaczył gość TOK FM, dodając:
- Jarosław Kaczyński, mówiąc, że wszystko było w porządku, pokazuje to mafijne myślenie.
Teraz nie weszlibyśmy do Unii Europejskiej?
Dane NBP za 2017 rok wskazują, że napływ bezpośrednich zagranicznych inwestycji spadł o 56 proc. Z kolei premier Morawiecki w wywiadzie dla stacji CNN stwierdził, że Polska nie ma kłopotów w Unii Europejskiej.
- Gdyby dzisiaj, za rządów PiS, przy tej skali łamania prawa, Polska chciała przystąpić do Unii Europejskiej, to by nas nie przyjęto - skomentował Ryszard Petru.
Jego zdaniem, że spadek inwestycji zagranicznych pokazuje, że inwestorzy "wolą kraje bezpieczniejsze, a nie takie, jak Polska, która jest skrajnie nieprzewidywalna, w konflikcie z Unią i co chwila zmieniająca prawo".
- W ostatnim tygodniu były trzy ustawy podatkowe, które mają wejść w życie 1 stycznia. Mają tylko trzy miesiące na wejście. To wszystko tworzy olbrzymią niepewność prawną, której żaden inwestor nie lubi - wyjaśniał polityk.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!
- Czy 500 Plus było oszustwem wyborczym?
- Kiedy nowa partia Ryszarda Petru zostanie zarejestrowana?
- Czy prezes Jarosław Kaczyński zapomniał o Beacie Szydło?
- Dlaczego Ryszard Petru chce sprywatyzować TVP?
-
"Chiny najbardziej boją się jednego". Prof. Góralczyk zdradza, jak działa Pekin. "Przemalować, przechytrzyć"
-
"Drogi Adamie, nie możemy się doczekać". Szczerba odpowiada na pogróżki Bielana. "On lubi konfitury"
-
"Wyrzucono nas jak stare buty". Rolnicy nie odpuszczą min. Kowalczykowi. Będzie dymisja?
-
Siedem osób rannych podczas egzekucji komorniczej w Brzegu. Doszło do wybuchu
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
- Apostazja - jak wystąpić z Kościoła? Wzór oświadczenia
- Okrzyki "Judasze", poleciały jajka. Incydent przed wystąpieniem wicepremiera Kowalczyka w Jasionce
- Kierowcy ciężarówek protestują. Na S8 są poważne utrudnienia. Zator ma 10 km
- Kiedy wypada Wielkanoc 2023?
- Rosyjska rakieta uderzyła w blok w Zaporożu. Zełenski: Rosja ze zwierzęcą brutalnością ostrzeliwuje miasto