Prezydent Lublina zakazał Marszu Równości. "To strach przed konserwatywnymi wyborcami"
Prezydent Lublina Krzysztof Żuk zakazał Marszu Równości, a także kontrmanifestacji, które miały się odbyć w najbliższą sobotę. Zdaniem prezydenta, manifestacje mogą zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców miasta.
"Skandaliczna decyzja"
Krzysztof Żuk mówił, że na forach internetowych pojawiły się wpisy nawołujące do udziału w kontrmanifestacji i stosowania przemocy wobec uczestników Marszu Równości. Przywołał także wpis grożący śmiercią uczestnikom marszu.
- Za tym się kryje ogromna tchórzliwość - komentowała w TOK FM związana z ruchem feministycznym dr Agnieszka Graff z Ośrodka Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego.
- Oni naprawdę boją się, że dojdzie tam do przemocy i będzie na nich. Ale boją się też konserwatywnych wyborców, którzy uznają, że dopuszczenie do tego marszu oznaczałoby poparcie dla praw mniejszości seksualnych i są gotowi ograniczać prawa obywatelskie. To jest skandaliczna decyzja - oceniła publicystka.
Organizatorzy obu marszów mogą się odwołać od decyzji prezydenta do Sądu Okręgowego w Lublinie w ciągu 24 godzin od jej ogłoszenia. Planowany na sobotę 13 października Marsz Równości miał być pierwszym tego typu wydarzeniem w Lublinie.
Czytaj więcej: PiS nie chce Marszu Równości w Lublinie. Mówi o łamaniu konstytucji i organizuje modlitwę
Jego organizacji sprzeciwiali się lubelscy radni PiS, wojewoda lubelski oraz organizacje katolickie.