Protest przed Sądem Najwyższym. Uczestnicy czekali na nowo powołanych sędziów. "Obywatele czuwają"

- Chodzi o to, by nowym sędziom przypomnieć czym jest praworządność. Obywatele czuwają - mówili reporterowi TOK FM protestujący.

Kilkadziesiąt osób z banerami „Konstytucja” powitało w Sądzie Najwyższym nowych sędziów, którzy wczoraj zostali powołani przez prezydenta. Przypomnijmy. Prezydent Andrzej Duda powołał w środę 27 z 28 proponowanych nowych sędziów Sądu Najwyższego w Izbach: Cywilnej, Karnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Zrobił to zaledwie dzień po tym, jak do jego kancelarii wpłynęły uchwały Krajowej Rady Sądownictwa, która opiniowała kandydatów.

Zaprzysiężenie odbyło się mimo orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego, które wstrzymały wykonanie uchwał KRS w tej sprawie. 

"Obywatele czuwają"

- Chodzi o to, by nowym sędziom przypomnieć czym jest praworządność - mówili reporterowi TOK FM protestujący. 

- To ostrzeżenie, zalecenie, żeby jednak nie szli tą drogą. Obywatele czuwają.

- Nie pozwolimy na to, żeby "Konstytucja" była w Rzeczpospolitej łamana. 

- Nie mają  świadomości konsekwencji. Myślą, że jakoś to będzie. A jak wszyscy tak pomyślą. Nie będzie jakoś, będzie bardzo źle. Obudzimy się, jak będziemy poza Schengen i trzeba będzie pokazywać na granicy paszporty. My to przecież znamy.

To kolejny etap tzw. reformy sądownictwa

Powołanie nowych sędziów Sądu Najwyższego jest kolejnym elementem tzw. reformy sądownictwa. Mianując nowych sędziów, prezydent powoduje, że tzw. starzy członkowie sądu utracą w nim większość.

Dzięki temu będą mogli doprowadzić do powołania nowego prezesa Sądu Najwyższego - mimo tego, że konstytucyjna kadencja Małgorzaty Gersdorf upływa dopiero w 2020 roku.

Czytaj też:  Spotkanie premiera Morawieckiego z prezes Gersdorf? "Miało tylko omamić Komisję Europejską"

"Dziwię się prezydentowi, że nie poczekał z powołaniem sędziów Sądu Najwyższego"

TOK FM PREMIUM