Paweł Rabiej: Gdyby sąd podtrzymał decyzję o zakazie Marszu, powstałby groźny precedens
Decyzją Sądu Apelacyjnego Marsz Równości w Lublinie jednak się odbędzie. Uchylił on decyzję prezydenta Lublina zakazującą marszu, wskazując, że wolność zgromadzeń to jedno z podstawowych praw.
Czytaj też: Dziecku, które ma dwie matki przysługują te same prawa, co zrodzonemu w związku heteroseksualnym
Przypomnijmy: Krzysztof Żuk nie zgodził się na Marsz, powołując się na względy bezpieczeństwa.
- Źle się czułem z tą decyzją. Uważałem, że była poddaniem się nienawiści, szantażowi - komentował w TOK FM Paweł Rabiej z Nowoczesnej.
Zdaniem prowadzącej audycję Karoliny Lewickiej, prezydentowi mogło chodzić o zdjęcie z siebie odpowiedzialność w przypadku, gdyby podczas Marszu ktoś ucierpiał i jednocześnie o puszczenie oka do konserwatywnego elektoratu i Kościoła.
- Kiedy człowiek chce być za bardzo sprytny, to czasem źle na tym wychodzi - ocenił Rabiej. W ocenie decyzji Żuka posłużył się też historyczną analogią:
-To tak, jakby Stefan Starzyński powiedział w 39 roku: drodzy warszawianie, Niemcy idą na Warszawę, ale ja nie będę ingerował w konflikt wartości. Nic nie zrobię, nie zwołam obrony cywilnej - porównywał.
Podkreślił, że gdyby sąd podtrzymał decyzję prezydenta Lublina, stworzyłby bardzo groźny precedens.
- To samo by się mogło dziać na spotkaniach z autorami książki, która się nie podoba niektórym środowiskom, w kinie, w teatrze - argumentował.
"Prawa jakiejś mniejszości"
Wyrok Sądu Apelacyjnego skomentował dziś lubelski wojewoda Przemysław Czarnek, który był przeciwny organizacji Marszu.
- Chcę bardzo serdecznie i gorąco podziękować wielu środowiskom w Lublinie i ogromnej liczbie mieszkańców Lublina za wsparcie w walce o to, ażeby na ulicach stolicy naszego regionu 13 października było normalnie. Bardzo dziękuję Sądowi Okręgowemu w Lublinie, który uznał prawo zdecydowanej większości mieszkańców miasta do spokojnej soboty, do możliwości spokojnego spacerowania po słonecznych ulicach Lublina. Żałuję, że Sąd Apelacyjny dostrzega prawa jakiejś mniejszości - napisał w oświadczeniu.
- Gdyby nasze państwo działało normalnie, to wyleciałby z hukiem z pracy - skwitował Rabiej.
Pierwszy w Lublinie Marsz Równości odbędzie się w sobotę o godzinie 13.
Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej. Sprawdź szczegóły >>>
-
Oto zwycięzca Marszu Miliona Serc. "Nie jest dziadersem jak Tusk czy Kaczyński"
-
Małgorzata Daniszewska nie żyje. Wdowa po Jerzym Urbanie miała 68 lat
-
Co dalej ze stopami procentowymi? "Reakcja złotego może być makabryczna"
-
"Ktoś prezesa okłamuje, żeby się cieszył". Lubnauer o głośnych słowach Kaczyńskiego o marszu
-
Mieszkańcy Bydgoszczy mają dość "autobusów widmo". Prezydentowi też puszczają nerwy
- Co z wakacjami kredytowymi po wyborach? Debata osób kandydujących do parlamentu
- Nowe wątki afery wizowej. "Tak skopanej operacji jeszcze nie widziałem"
- Nowy sondaż po Marszu Miliona Serc. Kaczyński może czuć na plecach oddech Tuska
- Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Nowe informacje od strażaków
- Chat GPT ma zyskać głos i wzrok, czyli nowości AI. I ważny proces o "przyszłość internetu"