Igor Tuleya: Można sędziów zniszczyć, ale nie da się nas pokonać. Walczymy do końca
Radio TOK FM i Wyborcza.pl teraz w jednym pakiecie - wygodniej i aż o 50% taniej. Takiej oferty nie było jeszcze nigdy! Sprawdź szczegóły >>>
Igor Tuleya jest pewny, że sędziowie mają prawo i obowiązek zabierać głos w sprawie sytuacji w wymiarze sprawiedliwości.
- To wynika wprost z prawa, m.in. z Deklaracji Sofijskiej z 2013 roku, która dotyczy niezawisłości i odpowiedzialności sędziowskiej, ten akt współtworzyła KRS. Tam wprost zapisano, że sędziowie mają obowiązek jednoznacznego i przekonującego wyrażania sprzeciwu wobec propozycji rządowych, które mogą naruszać niezawisłość sędziów bądź Rad Sądownictwa - mówił sędzia w rozmowie z Piotrem Najsztubem.
Zdaniem gościa TOK FM sędziowie mogą też uczestniczyć w manifestacjach i wiecach, które dotyczą sytuacji wymiaru sprawiedliwości.
- Udaje nam się unikać, mam nadzieję, że do tej pory nam się to udawało, unikać udziału w wiecach czysto politycznych - podkreślił. Igor Tuleya dodał, że ma świadomość, iż nie da się uniknąć zarzutów dotyczących angażowania się politycznego sędziów.
- Czego byśmy nie zrobili, jako stowarzyszenia sędziowskie, to zawsze narazimy się na łatkę, że jesteśmy politykami. Dawniej zarzucano nam, że jesteśmy "nadzwyczajną kastą", "warchołami, które bronią koryt", a teraz, że jesteśmy politykami. Jak brakuje argumentacji merytorycznej, to najłatwiej zrobić z kogoś świnię - zwłaszcza z sędziów - przylepiając mu łatkę polityka. A robią to politycy - stwierdził.
Jak podkreślił Tuleya, sędziowie przywykli do ataków. - Mają już grubą skórę. Owszem można nas zniszczyć, ale nie da się nas pokonać. Walczymy do końca - mówił w rozmowie z Piotrem Najsztubem.
Wzywany, dyscyplinowany
Sędzia Tuleya nie należy do ulubieńców rządzącej prawicy. Świadczy o tym między innymi to, że kilkukrotnie musiał się tłumaczyć przed rzecznikiem dyscyplinarnym. Ostatnie przesłuchanie odbyło się 10 października, dotyczyło pytania prejudycjalnego, które sędzia skierował do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Gość Piotra Najsztuba przypomniał, że pytał, czy sąd polski nadal jest niezależnym sądem, kiedy wpływ na wymiar sprawiedliwości mają politycy.
- Co będzie, jeśli TSUE udzieli odpowiedzi, że nie może się pan uważać za sędziego niezawisłego, w obliczu zmian wprowadzonych w polskim systemie prawnym? Co wtedy? - pytał dziennikarz TOK FM.
- No cóż... myślę, że poczuję na plecach ciarki, ale będę robił swoje. Będę bronił niezawisłości sędziowskiej na sali sądowej poprzez orzeczenia, które będę wydawał. Do momentu, jak będę te orzeczenia wydawał - deklarował sędzia Tuleya.
Jak dodał, środowisko sędziowskie broni niezawisłości, bo obywatele mają prawo do tego, by ich sprawy rozpatrywali niezależni od politycznych wpływów sędziowie.
- Moglibyśmy nie wychylać się, spokojnie pracować. Ale bronimy niezawisłości, bo obywatel musi mieć pewność, że trafi na obiektywnego sędziego, który nie będzie się bał. A nawet jak będzie miał "pietra", to będą działały gwarancje niezawisłości, immunitet, możliwość usunięcia z zawodu tylko w wyjątkowych sytuacjach - przekonywał sędzia warszawskiego sądu okręgowego.
Podkreślił, że rządzący i niektóre media "odwróciły tego kota ogonem". - Zrobiono z nas "nadzwyczajną kastę", uważają, że bronimy własnych interesów. Natomiast tak naprawdę niezawisłość sędziowska jest przywilejem obywateli - podsumował gość programu "Prawda nas zaboli".
Władza może więcej
Sędzia Tuleya nie ma wątpliwości, że choć rządzący nie raz pokazali, że nie przejmują się wyrokami sądów, to obywatele nie będą mogli zachowywać się tak samo.
- Obawiam się, że będą równi i równiejsi. Państwo ma cały aparat przymusu i prawdopodobnie będzie egzekwowało te wyroki, które chce egzekwować. Czyli wsadzi przysłowiowego Kowalskiego do pierdla, ale np. orzeczenia, które jest kłopotliwe z punktu widzenia większości parlamentarnej, nie będzie respektować. Taka sytuacja, w dłuższej perspektywie, grozi anarchią prawną - ostrzegł.
Sędzia Igor Tuleya był gościem jubileuszowego wydanie audycji "Prawda nas zaboli". Pierwszy raz program na antenie TOK FM pojawił się pięć lat temu.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj podcastu! Piotr Najsztub pytał też o to, co robić, kiedy krytykowaniem wyroków sądowych zajmuje się minister sprawiedliwości.
Czytaj też: Kim jest sędzia Igor Tuleya? Dwa powody, dla których musi się tłumaczyć przed rzecznikiem dyscyplinarnym>>>
-
Nowy sondaż. Prawie wszystkim rośnie, tylko nie im. To koniec wielkiego boomu?
-
Sprawdziliśmy, co w sklepach myślą o powrocie handlu w niedzielę. Tusk rozwścieczył. "Co mu odbiło?!"
-
Przeczytaliśmy "Vademecum wyborcze katolika". Ksiądz rozkłada ręce: To pomyłka
-
"To nie jest dar". Ekspert o 2 mld dla Polski. I MON-ie, który kupuje, jakby miał "kartę bez limitu"
-
Gabinet grozy. "Zabrałbym się chyba za tego HIV-a". Przyszła do niego zdrowa, a wyszła "śmiertelnie chora"
- Głosowanie poza miejscem zamieszkania. Co zrobić i do kiedy? [ZASADY I TERMINY]
- Kaczyński i 50 tys. w kopercie. Prokurator nie dała wiary zeznaniom. "To jest wróżka"
- Abp Stanisław Szymecki nie żyje. Senior archidiecezji białostockiej miał 99 lat
- Cyfrowi magnaci idą po władzę! Nad światem
- PiS "w pewnej defensywie", ale opozycja też musi uważać. "To dziś główny kłopot"