Teraz cyfrową prenumeratę Radia TOK FM możesz wykupić we wspólnym pakiecie z Wyborcza.pl. Wszystko na jednym loginie i aż o 50% taniej! Sprawdź szczegóły >>>
Nie będzie dodatkowych świadczeń, trudno też liczyć na krótsze kolejki do lekarzy - ostrzegają eksperci i wyliczają, że dodatkowe pieniądze dla służby zdrowia nie wystarczą nawet na pokrycie podwyżek dla personelu, które obiecało ministerstwo.
Narodowy Fundusz Zdrowia wyliczył, że obiecane podwyżki w 2019 roku będą kosztować ponad 6 miliardów złotych.
Czytaj też: Podwyżki pensji w służbie zdrowia uderzają... w chorych? "Potrzebny jest generalny protest pacjentów"
Prezes NFZ przesłał do Ministerstwa Zdrowia dokument, z którego wynika, że podwyżki dla pielęgniarek w przyszłym roku pochłoną 5,5 mld zł, wypłaty dla lekarzy z tytułu tzw. lojalek wzrosną o 714 milionów, a 153 miliony kosztować będą podwyżki dla ratowników.
Budżet wzrośnie zaś o niecałe 4 miliardy.
Wojciech Wiśniewski z fundacji Alivia widzi w planach resortu i funduszu poważne braki.
- NFZ nie ma ponad 2,5 mld zł tylko na realizację podwyżek - stwierdził w rozmowie z reporterem TOK FM.
"Nieprawdą jest"
Reporter TOK FM pokazał te wyliczenia wiceministrowi zdrowia, który odpowiedzialny jest za budżet i finanse resortu. Sławomir Gadowski nie bardzo się z tymi danymi zgadza.
- Moim zdaniem nieprawdą jest to, że budżet NFZ zwiększa się o ok. 4 miliardy złotych, a jednocześnie 6 miliardów pochłoną podwyżki - stwierdził.
Czytaj też: Związek Szpitali Powiatowych ostrzega: zabraknie lekarzy i pieniędzy na podwyżki dla pielęgniarek
Reporter TOK FM poprosił Narodowy Fundusz Zdrowia, by potwierdził swoje wyliczenia. Jeśli są prawidłowe, oznacza to, że w przyszłym roku zabraknie ponad 2 miliardów złotych. Podwyżki są zapisane w rozporządzeniach i ustawach, więc wypłacić je trzeba. Może to oznaczać, że mniej pieniędzy będzie na leki i leczenie pacjentów.
TOK FM czeka na odpowiedź NFZ.
