OPZZ przyłącza się do strajkujących w LOT. Są gotowi manifestować w obronie pracowników 11 listopada

Nie widać końca protestu pracowników PLL LOT. OPZZ popiera strajkujących i zapowiada manifestacje w ich obronie. - Skorzystamy ze wszystkich środków, by zwrócić uwagę na łamanie praw pracowniczych - zapowiada przewodniczący Jan Guz.

Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej.  Sprawdź szczegóły >>>

Po dziewięciu dniach strajku w polskich liniach lotniczych LOT - końca protestu nie widać - w dodatku wychodzi on poza firmę. Wsparcia protestującym udzieliło Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. W LOT-cie trwa jednocześnie kontrola państwowej inspekcji pracy, do której dołączył także Urząd Lotnictwa Cywilnego.

Czytaj też: Państwowa Inspekcja Pracy i Urząd Lotnictwa Cywilnego w PLL LOT. Chodzi o zwolnienia dyscyplinarne "wręczone" przez prezesa

LOT. Nie widać szans na zakończenie protestu

Do protestujących przyłączyli się związkowcy z OPZZ, którzy na sobotę (27 października) zapowiadają pierwszą manifestację. Jeśli to nie pomoże - kolejną demonstrację, która miałaby przejść ulicami Warszawy - chcą zorganizować 11 listopada.

- Skorzystamy ze wszystkich środków, możliwych i dostępnych, by zwrócić uwagę na łamanie praw pracowniczych. Na reżim, który panuje w tej spółce, na nieprzestrzeganie praw, na rozszerzanie umów śmieciowych - tłumaczył przewodniczący OPZZ, Jan Guz.

OPZZ wezwał do działań solidarnościowych także pozostałe związki zawodowe.

Milczy natomiast krajowy zarząd "Solidarności". Przypomnijmy, że spór w PLL LOT dotyczy nie tylko form zatrudnienia pilotów i personelu pokładowego. Protestujący domagają się też przywrócenia do pracy zwolnionej z LOT-u, szefowej jednego ze związków zawodowych, Moniki Żelazik. 

LOT. Kontrole Państwowej Inspekcji Pracy i Urzędu Lotnictwa Cywilnego

Już nie tylko PIP, ale i ULC kontrolują PLL LOT. Jak dowiedziało się TOK FM, Urząd Lotnictwa Cywilnego zdecydował się na sprawdzenie czy w Polskich Liniach Lotniczych nie jest łamane prawo. 

Urzędnicy badają m.in zasadność wypowiedzeń, które prezes spółki Rafał Milczarski wręczył lub wysłał mejlem strajkującym pracownikom. Ustalają także, czy prawdziwe są informacje dotyczące ściągania do pracy pilotów ze zwolnień lekarskich lub skracania personelowi pokładowemu zaplanowanych wcześniej urlopów - zapewnia Danuta Rutkowska z Głównego Inspektoratu Pracy: - Z pewnością sprawdzą każdy sygnał, który wskazuje na złamanie prawa - podkreśliła. 

Czytaj też: Strajk w LOT. "Prezes zaprasza nas do środka tylko wtedy, kiedy są kamery"

Z kolei Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego podjął wzmożone działania kontrolne nad Polskimi Liniami Lotniczymi LOT w obszarach operacyjnym i technicznym. Prezes ULC na bieżąco monitoruje sytuację przewoźnika.

W wyniku przeprowadzonej 19 października inspekcji statków powietrznych PLL LOT stwierdzono niespójności dotyczące zajmowanych stanowisk przez niektórych członków załogi pokładowej. Prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego wezwał przewoźnika do złożenia wyjaśnień w tej sprawie. 

LOT zapowiada, że jest otwarty na każdą kontrolę. Spółka zakwestionowała jednak niedawną opinię inspekcji pracy. Kilka miesięcy temu - w swoim raporcie - inspektorzy podkreślali, że umowy nieetatowe w polskich liniach lotniczych "budzą poważne wątpliwości prawne", a liderka lotniczego związku zawodowego, Monika Żelazik została zwolniona "niezgodnie z prawem".

Robert Biedroń komentuje strajk LOT

TOK FM PREMIUM