Pełnomocnik premiera: Spot o uchodźcach pomógł w kampanii w Polsce powiatowo-gminnej

- Jeżeli celem PiS było uzyskanie poparcia Polski powiatowo-gminnej, to przy wielkim zwycięstwie PiS w tych regionach, spełnił on swoją rolę - o spocie wyborczym PiS o uchodźcach w TOK FM mówił Waldemar Paruch.

W Wywiadzie politycznym Karolina Lewicka chciała się od Waldemara Parucha, pełnomocnika prezesa Rady Ministrów ds. utworzenia i funkcjonowania Centrum Analiz Strategicznych, kto jest autorem wyborczego spotu o uchodźcach, który PiS wypuścił pod koniec kampanii wyborczej. Jej gość kilka razy jednak zapewnił, że nie wie. 

- Jeśli spot jest emitowany w piątek wieczorem przed ciszą wyborczą, przed głównym wydaniem "Wiadomości", to znaczy, że jest to decyzja podejmowana na najwyższych szczeblach. Decyzja, co emitujemy na tej ostatniej prostej - nie odpuszczała dziennikarka.

- Niewątpliwie tak, nie mam żadnych wątpliwości. Ale proszę popatrzeć na spot, niezależnie od oceny, którą pani prezentuje, od strony efektów, skuteczności. Jeżeli celem PiS było uzyskanie poparcia Polski powiatowo-gminnej, to przy wielkim zwycięstwie PiS w tych regionach, spełnił on swoją rolę twierdził Waldemar Paruch.

Za niechęć do uchodźców odpowiada Angela Merkel

Prowadząca audycję przypomniała, że Jarosław Gowin wstydził się tego spotu. Oraz że Adam Bodnar wniósł wniosek, żeby prokuratura z urzędu zajęła się tym spotem, gdyż zdaniem rzecznika mógł nawoływać do nienawiści. - Zastanawiam się dlaczego Polska powiatowo-gminna, do której nawet ci uchodźcy gdyby mieli przybyć, to by tam nie zostali zlokalizowani, miałaby na ten spot reagować. 

- Nie ma akceptacji w Polsce w ogóle dla migracji tego typu, która wynika z napływu migrantów z południa do Europy - stwierdził na to pełnomocnik premiera. 

- A państwo jeszcze tę niechęć podbijają - nie odpuszczała prowadząca. Waldemar Paruch nadal twierdził, że nie widać wzrostu niechęci do migrantów, że to jest pewna stała, która występuje u Polaków. Na co Karolina Lewicka przypomniała, że ten wzrost nastąpił pomiędzy rokiem 2015, od momentu, kiedy Jarosław Kaczyński mówił o pasożytach i chorobach przenoszonych przez uchodźców a rokiem 2017.

Czytaj też: "Zaskakuje, że Kaczyński zaczynał w Helsińskim Komitecie Praw Człowieka" - socjolog o spocie PiS

- Tak, wzrost nastąpił, tylko był pochodną tego, co próbowała Unia Europejska zrobić, a tak naprawdę Niemcy. Reakcja na co Niemcy zrobiły. Polityka Angeli Merkel spowodowała, że nie konsultując na Radzie Europejskiej, nie konsultując z państwami członkowskimi, zawezwała migrantów do przybycia do Niemiec i spowodowała bardzo istotny problem w Europie. Nie było zgody na takie rozwiązanie, jakie zaproponowały Niemcy - przekonywał jej gość. 

Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej. Sprawdź szczegóły >>>

TOK FM PREMIUM