Tęczowy piątek jest nielegalny? "Podstawa programowa zakłada lekcje tolerancji"

- Program nauczania zatwierdza dyrektor, a podstawa programowa zakłada lekcje o tolerancji - mówi Justyna Suchecka z "Gazety Wyborczej", komentując słowa minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej, która ostrzegła szkoły przed organizacją Tęczowego Piątku.

Prenumerata cyfrowa TOK FM i Wyborcza.pl - pierwszy taki dwupak! Do kupienia prosto i wygodnie, a do tego 50% taniej. Sprawdź szczegóły >>>

Jutro w wielu polskich szkołach odbędzie się akcja "Tęczowy Piątek". To wydarzenie organizowane z inicjatywy Kampanii Przeciw Homofobii ma być lekcją tolerancji i pokazać uczniom, że szkoła jest miejscem, gdzie każdy może być sobą.

W sprawie zabrał głos episkopat, który oświadczył, że szkoła nie jest i nie może być miejscem na żadne propagowanie środowisk LGBTQ

70 proc. młodzieży LGBT doświadcza przemocy

Joanna Skonieczna, koordynatorka "Tęczowego piątku" z Kampanii Przeciw Homofobii tłumaczy w TOK FM, dlaczego tego typu wydarzenia są tak potrzebne.

- W tej chwili niestety szkoły nie mają już obowiązku, żeby prowadzić działania antydyskryminacyjne. A z naszych badań wynika, że aż 70 proc. uczniów LGBTQI doświadczyło w swoim młodym życiu przemocy, a w 30 proc. przypadku doszło do niej właśnie w szkole - tłumaczy Skonieczna, dodając:

- Pokazując problem homofobii i transfobii, chcemy dać punkt zaczepienia nauczycielom i nauczycielom do tego, że warto porozmawiać na ten temat w szkole. Nam zależy na tym, żeby młodzież czuła się bezpiecznie.

Joanna Skonieczna podkreśla też, że organizacja Tęczowego Piątku spotykała się do tej pory z bardzo pozytywnym odbiorem. 

- Fantastyczne w Tęczowym Piątku jest to, że mieliśmy bardzo dużo zgłoszeń od uczniów i uczennic. Otrzymywałam telefony od dyrekcji i sekretariatów szkół, że nie słyszeli o tej inicjatywie. I że młodzież wyszła naprzeciw - zgłosiła swoją szkołę do inicjatywy i nauczyciele do podłapali - mówi. 

Według informacji Kampanii Przeciw Homofobii w tegorocznej akcji weźmie rekordowo dużo, bo 211 szkół. W placówkach tych mają się odbywać lekcje, których głównym tematem będzie "akceptacja i otwartość na uczniów i uczennice LGBTQI". Szkoły, które podjęły tę inicjatywę otrzymały zestaw materiałów edukacyjnych, plakaty i "tęczowe gadżety". 

Tęczowy piątek nielegalny?

Tymczasem minister edukacji Anna Zalewska skrytykowała organizację wydarzenia i powiedziała w rozmowie wpolityce.pl, że żadna szkoła nie rozpoczęła formalnej procedury zorganizowania tzw. Tęczowego Piątku. Stwierdziła również, że jeżeli jakiś dyrektor szkoły podjął decyzję o zorganizowaniu tzw. Tęczowego Piątku z pominięciem procedur, to znaczy, że złamał prawo oświatowe. 

- Kampania Przeciw Homofobii nie wchodzi do szkół. Podstawa programowa zakłada, że nauczyciele na jej podstawie realizują swoje programy. Mogą przynieść na lekcje takie materiały, które chcą. Wielokrotnie pani mister mówiła, że można uczyć bez podręcznika. Program nauczania zatwierdza dyrektor, a podstawa programowa zakłada lekcje o tolerancji - tłumaczy Justyna Suchecka z "Gazety Wyborczej". 

Jej zdaniem nauczyciel zgodnie z przepisami - ma prawo póki spełnia podstawę programową - zorganizować lekcje zainspirowaną tym, co uważa za słuszne.  

- Nauczyciele mają prawo poprowadzić lekcje w każdy dowolny sposób, przy każdej dowolnej metodzie - podkreśla dziennikarka, zdradzając, że otrzymała dużo wiadomości od nauczycieli, którzy przyznają, że nie zgłosili się do Tęczowego Piątku, ale mają zamiar jutro na ten temat rozmawiać. 

Posłuchaj rozmowy, a usłyszysz odpowiedzi na pytania o:

  • Która szkoła w Polsce zdecydowała się nie wziąć udziału w Tęczowym Piątku?
  • Jaki list do małopolskich szkół wysłała kurator oświaty Barbara Nowak?

TOK FM PREMIUM